Lewitin, który współprzewodniczy rosyjsko-polskiej komisji międzyrządowej ds. współpracy gospodarczej, przypomniał, że Polska zwróciła się do Rosji o dodatkowe dostawy paliwa.

Gazprom - według ministra - gotów jest dostarczyć Polsce ten gaz pod warunkiem podpisania stosownego aneksu do umowy międzyrządowej z 1993 roku, przewidującej bezpośrednie dostawy.

"Jeśli Polska będzie gotowa podpisać to porozumienie, to Gazprom dostarczy ten gaz" - powiedział Lewitin dziennikarzom w Moskwie.

Chodzi o dostawy gazu, które zastąpią kontrakt Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) z rosyjsko-ukraińską RosUkrEnergo (RUE).

Reklama

Spółka ta, należąca w połowie do Gazpromu, powinna dostarczać do Polski 2,3 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Kontrakt obowiązuje do końca 2009 roku. Jednak od stycznia, tj. od rosyjsko- ukraińskiej wojny gazowej, RUE nie realizuje dostaw do Polski.

20 stycznia na mocy porozumień zawartych w Moskwie przez premierów Rosji i Ukrainy, Władimira Putina i Julię Tymoszenko spółka została wyeliminowana z pośrednictwa w handlu gazem pomiędzy Moskwą i Kijowem. Paliwo, które zgromadziła w podziemnych magazynach gazu na Ukrainie, a które było przeznaczone dla odbiorców w Europie, w tym w Polsce, przejął ukraiński Naftohaz.

Na początku lutego Gazprom zadeklarował gotowość do zwiększenia dostaw surowca do Polski o ilości zakontraktowane przez PGNiG z RUE, jeśli zostanie podpisany stosowny aneks do umowy międzyrządowej, a Polska wystąpi z wnioskiem o rozpoczęcie negocjacji międzyrządowych w tej sprawie.

We wtorek i w środę w Warszawie obradowała komisja międzyrządowa ds. współpracy gospodarczej. Jednym z tematów był problem dodatkowych dostaw gazu.

Rozmowy w tej sprawie mają się rozpocząć w najbliższym czasie. Premier Donald Tusk przekazał już szefowi resortu gospodarki, wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi instrukcje negocjacyjne.