"Od rana na rynku panuje duży spokój, praktycznie nie widać zmienności. To efekt wczorajszej sesji, gdy złoty nie zdołał trwale złamać poziomu 4,45 za euro i inwestorzy prawdopodobnie czekają na dalszy rozwój wydarzeń, głównie na giełdach" - powiedział ekonomista Banku BGŻ Piotr Popławski.

Analityk jest jednak przekonany, że w dłuższym terminie złoty powinien być mocniejszy, a wsparciem dla polskiej waluty, podobnie jak dotychczas, powinny być stosunkowo dobre nastroje na rynkach bazowych, sprzyjając popytowi na bardziej ryzykowne aktywa.

"Teoretycznie złotemu zaszkodzić mogą dziś dane makroekonomiczne, szczególnie z rynku pracy, ale nie powinien być to na tyle silny impuls, by przełożył się na nagłe osłabienie złotego. Niezbyt optymistyczne będą także dane z rynków bazowych, ale mimo to sentyment pozostanie raczej sprzyjający" - powiedział Popławski.

Analityk BGŻ spodziewa się dość spokojnego tygodnia, ale zastrzega, że jego końcówka może być bardzo ekscytująca. W piątek pojawi się bowiem kilka ważnych publikacji makroekonomicznych oraz - co może być przełomowe dla rynku - wyniki banku Morgan Stanley.

Reklama

We wtorek ok. godz. 09:00 za jedni euro płacono 4,4555 zł, a za dolara 3,4322 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,2846.

W poniedziałek po godz. 16:40 za jedno euro płacono 4,4554 zł, a za dolara 3,4231 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,3008.