Puszylin pełni od końca sierpnia obowiązki przywódcy powołanej przez separatystów struktury - Donieckiej Republiki Ludowej (DRL), od kiedy zginął w zamachu bombowym jego poprzednik Ołeksandr Zacharczenko. Po tym zamachu zapowiedziano, że wybory nowego przywódcy DRL oraz kontrolowanego przez separatystów parlamentu - Rady Ludowej - odbędą się 11 listopada.

Jak poinformowano w środę w Moskwie, Surkow i Puszylin omawiali przygotowania do tych wyborów oraz problemy socjalne na terenach kontrolowanych przez DRL. "Otrzymaliśmy gwarancje poparcia ze strony Rosji we wszystkich kwestiach dotyczących bezpieczeństwa i podniesienia poziomu życia obywateli" - powiedział Puszylin. Wyjaśnił też, że zaprosił Surkowa do Doniecka, a ten przyjął zaproszenie.

W spotkaniu uczestniczył także Aleksiej Fiłatow, przedstawiciel administracji (kancelarii) prezydenta Rosji. Jest on odpowiedzialny, jak podała agencja TASS, za współpracę humanitarną i polityczną z DRL oraz Ługańską Republiką Ludową (ŁRL), powołaną przez separatystów na terenie obwodu ługańskiego na wschodzie Ukrainy. Fiłatow ma odpowiadać za współpracę z separatystami w kwestiach kampanii wyborczej.

Tymczasem media w Rosji poinformowały w środę o redukcji personelu w wydziale administracji prezydenta zajmującym się współpracą z krajami Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP), a także Abchazją i Osetią Południową. Dziennik "RBK" podał, że z wydziału, gdzie pracuje kilkadziesiąt osób, będzie musiało odejść nawet do połowy pracowników. Reorganizacja utrudni współpracę z DRL i ŁRL, a listopadowe wybory odbędą się bez udziału pracowników tego oddziału kremlowskiej administracji - twierdzi "RBK". Na początku października poinformowano o zmianie nazwy tego wydziału na "zarząd ds. współpracy przygranicznej".

Reklama

Władisław Surkow jest uważany za jednego z architektów polityki Rosji wobec Ukrainy. Reprezentuje stronę rosyjską jako wysłannik prezydenta Putina na rozmowach z przedstawicielami USA - najpierw Victorią Nuland, a obecnie Kurtem Volkerem - o uregulowaniu konfliktu w Donbasie.

W wyniku konfliktu w Donbasie, który trwa od 2014 roku, zginęło już ponad 10 tys. osób.