Szefowa brytyjskiego rządu oświadczyła, że między UE a Wielką Brytanią pozostaje "mało różnic", ale "są one znaczące".

W tym kontekście wymieniła kwestię granicy między Irlandią a Irlandią Północną, która w jej ocenie jest "obecnie blokadą dla zawarcia porozumienia". May poinformowała, że Londyn przedstawił w tej sprawie nową propozycję.

Brytyjska premier zapewniła równocześnie, że jest pewna, iż dwie strony osiągną porozumienie ws. Brexitu.

Pytana, co może zrobić, by załagodzić obawy, że brytyjski parlament może wstrzymać umowę o Brexicie, May odpowiedziała, że "będzie prosić parlamentarzystów, by przypomnieli sobie" o tym, że Brytyjczycy w referendum wyrazili wolę wyjścia z UE.

Reklama

UE sygnalizuje zgodę na ewentualne wydłużenie okresu przejściowego dla Wielkiej Brytanii, jeśli miałoby to pomóc w osiągnięciu porozumienia ws. Brexitu. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk mówił po unijnym szczycie, że do zgody z Londynem jest bliżej.

Ton na konferencji prasowej podsumowującej dwudniowe rozmowy szefów państw i rządów był bardziej pozytywny niż po szczycie we wrześniu w Salzburgu, choć zarówno w Austrii, jak i teraz w Brukseli wyniki są podobne.

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ocenił, że prawdopodobnie dojdzie do przedłużenia okresu przejściowego. "To dobry pomysł (...). To daje nam przestrzeń do przygotowania przyszłych relacji w najlepszy sposób. Jestem przekonany, że pod przywództwem Donalda znajdziemy porozumienie z Wielką Brytanią" - mówił Juncker. Ostrzegł, że brak porozumienia byłby niebezpieczny zarówno dla Unii Europejskiej, jak i Wielkiej Brytanii.

Rozmowy w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE trwają od maja 2017 roku. Bruksela chce je zakończyć jak najwcześniej, by mieć czas na zaakceptowanie porozumienia przez Parlament Europejski i Radę UE. Musi do tego dojść przed Brexitem, który nastąpi 29 marca 2019 roku.

>>> Czytaj też: