Rozmowy odbędą się w Waszyngtonie, dokąd przybędą z oficjalną wizytą przedstawiciele strony chińskiej. Konsultacje będą poświęcone zagadnieniom bezpieczeństwa - zaznaczono w komunikacie.

"Spotkanie ministrów nastąpi bezpośrednio po okresie, gdy relacje chińsko-amerykańskie zaczęły wchodzić w krytyczną fazę, naznaczoną napięciami na tle militarnym i gospodarczym" - pisze w komentarzu agencja AFP. Poprzednie spotkanie na tym szczeblu odbyło się w czerwcu 2017 r. - dodaje.

Oba kraje pracują obecnie nad nową umową handlową, o czym amerykańską opinię publiczną poinformował w piątek doradca Białego Domu ds. ekonomicznych Larry Kudlow, który udzielił wywiadu stacji CNBC. Kudlow powiedział, że prezydent USA Donald Trump zlecił mu przygotowania nowej umowy handlowej z Chinami. Dodał, że nie jest zbytnim optymistą, jeśli chodzi o nowe porozumienie handlowe z Pekinem.

Agencja Bloomberg, po rozmowie telefonicznej Trumpa z prezydentem Chin Xi Jinpingiem, jaka miała miejsce 1 listopada, pisała, że Trump zlecił swym współpracownikom przygotowanie listy warunków USA do ewentualnej umowy handlowej z Chinami, którą chciałby zawrzeć na spotkaniu z Xi w Buenos Aires.

Reklama

Trump i Xi mają rozmawiać w cztery oczy podczas szczytu G20 w Argentynie, który będzie odbywać się od 30 listopada do 1 grudnia. Kwestie handlu będą jednym z wielu tematów rozmów na najwyższym szczeblu. Możliwe, że obaj przywódcy przedyskutują też kwestie bezpieczeństwa.

Wizyta chińskich dygnitarzy i ich rozmowy z szefami resortów obrony i spraw zagranicznych USA stanowiłaby przygotowanie do argentyńskiego spotkania Xi z Trumpem - zauważają agencje.

Trump nosi się z zamiarem oclenia całego chińskiego eksportu do jego kraju, jeśli Państwo Środka nie zrezygnuje z nieuczciwej jego zdaniem polityki handlowej. Trump zarzuca Pekinowi wymuszanie transferu technologii od amerykańskich firm, nieuczciwe dotacje do rodzimego sektora technologicznego i brak wzajemności w barierach rynkowych i inwestycyjnych.

W poniedziałkowym wywiadzie telewizyjnym Trump wyraził nadzieję na - jak to ujął - "wspaniałą umowę" z Chinami, ale ostrzegł, że w przypadku braku porozumienia sięgnie po kolejne taryfy na produkty warte miliardy dolarów.

USA nałożyły już cła na chiński eksport wart 250 mld dolarów rocznie, by ukarać Pekin za nieuczciwe praktyki handlowe, w tym kradzież amerykańskiej technologii i brak wzajemności w barierach rynkowych. Chiny odpowiedziały jak dotąd taryfami na sprowadzane z USA towary za 110 mld dolarów rocznie. (PAP)

mars/