Białoruski lider stwierdził, że podczas spotkania z Władimirem Putinem w Petersburgu ustalił, iż kwestie cen na gaz oraz rekompensaty za tzw. manewr podatkowy zostaną rozstrzygnięte do końca roku.
„Rosja nie zgodziła się na nasze propozycje i te terminy zostały faktycznie zerwane” – powiedział Łukaszenka w czasie narady rządowej poświęconej relacjom z Rosją.
Manewr podatkowy to stopniowe (do 2024 r.) obniżanie ceł eksportowych na rosyjską ropę (i podwyżki podatku od jej wydobycia), co – w związku z obecnym systemem rozliczeń między dwoma krajami – doprowadzi do znacznego wzrostu ceny surowca kupowanego przez Mińsk i utraty przez Białoruś preferencji celnych oraz części dochodów do budżetu, według szacunków rządu - docelowo nawet 4 proc. PKB. Białoruś domaga się od Rosji wypracowania systemu rekompensowania tych strat.
We wtorek w Moskwie planowane jest spotkanie prezydentów Białorusi i Rosji, w czasie którego miałoby dojść do kolejnej próby rozwiązania spornych kwestii.
„I nasza część delegacji, i część rosyjska, będą musiały odpowiedzieć na pytanie, dlaczego decyzja dwóch prezydentów nie została wykonana w tym roku” – mówił Łukaszenka.
Według Łukaszenki, wtorkowe rozmowy „nie będą proste” i dodał, że w procesie integracyjnym należy „szanować suwerenność obu krajów”.