W efekcie szefowa rządu i jej ministrowie pozostaną na stanowiskach.

We wtorek Izba Gmin zagłosowała przeciwko proponowanemu przez rząd projektowi umowy o zasadach wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Przeciwko propozycji agłosowało aż 432 posłów przy zaledwie 202 głosach poparcia (przewaga 230 głosów). Tak wysokiej parlamentarnej porażki urzędującego brytyjskiego premiera nie było od ponad 100 lat.

Zaraz potem lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn poinformował o złożeniu wniosku o wyrażenie rządowi wotum nieufności. Debata w tej sprawie rozpoczęła się w środę tuż po cotygodniowej sesji pytań do premier May o 13 czasu lokalnego (14 czasu polskiego) i trwała przez pięć godzin.

May: wszyscy posłowie mają obowiązek zrealizowania brexitu

Reklama

Brytyjska premier Theresa May zapowiedziała, że jej rząd odbędzie serię spotkań z przedstawicielami pozostałych partii politycznych w celu wypracowania porozumienia ws. warunków wyjścia z UE. Jak dodała, posłowie mają obowiązek zrealizowania brexitu.

"Ta Izba wyraziła swoje zaufanie dla tego rządu. Jestem gotowa, aby pracować z każdym członkiem tej Izby, aby zadbać o to, że zachowa ona także zaufanie Brytyjczyków" - powiedziała szefowa rządu, odnosząc się do podjętej w referendum z 2016 roku decyzji o opuszczeniu Wspólnoty.

May podkreśliła, że pierwsze spotkania zaplanowane są jeszcze na środowy wieczór, i zapowiedziała, że szerszy plan dalszego działania przedstawi parlamentowi w poniedziałek.

Cameron: nie żałuję zwołania referendum ws. brexitu

Były brytyjski premier David Cameron powiedział w środę, że "nie żałuje" zwołania referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, ale przyznał, że ubolewa z powodu "trudności i problemów, które mamy próbując wcielić jego wynik w życie".

"Oczywiście bardzo żałuję, że przegraliśmy referendum" - mówił w rozmowie z telewizją BBC były szef rządu, przypominając jednocześnie, że stał na czele kampanii przekonującej wyborców do dalszego członkostwa w UE.

Jak jednak tłumaczył, zwołanie plebiscytu była realizacją obietnicy wyborczej złożonej przez Partię Konserwatywną przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku, a w formalnym głosowaniu w tej sprawie swoje poparcie wyraziło ponad 85 proc. posłów zasiadających w Izbie Gmin.

W obliczu przeciągających się trudności z osiągnięciem porozumienia ws. warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej Cameron podkreślił, że ma nadzieję, iż "parlament będzie w stanie wspólnie wypracować alternatywną umowę partnerstwa z Unią Europejską", podkreślając, że "to właściwa droga naprzód".

Jednocześnie Cameron publicznie poparł swoją następczynię Theresę May i jej próby dotyczące porozumienia się ze Wspólnotą. "To coś, co musi się wydarzyć; coś, co parlament musi spróbować zrealizować, i ma ona moje poparcie w swoich staraniach" - powiedział.

Pytany o zaplanowane na środowy wieczór głosowanie nad wnioskiem o wotum nieufności dla rządu były premier powiedział, że "jest pewien", że May wyjdzie z niego zwycięsko.

Cameron był premierem Wielkiej Brytanii w latach 2010-2016; ustąpił ze stanowiska w lipcu 2016 roku, po tym gdy Brytyjczycy - wbrew rekomendacji jego rządu - zagłosowali za opuszczeniem Wspólnoty. Jeszcze we wrześniu tego samego roku zrezygnował również z mandatu posła i wycofał się z polityki.

Z Londynu Jakub Krupa

>>> Polecamy: Ciąg dalszy brexitu. Timmermans: "Będziemy kontynuować proces ratyfikacji umowy"