W rozmowach ostatniej szansy między rządem oraz związkiem zawodowym nie udało się osiągnąć kompromisu.

Demonstracje są planowane przed główną siedzibą związku zawodowego w stolicy kraju Tunisie oraz w innych miejscach w kraju. Prezydent Tunezji Bedżi Kaid Essebsi zaapelował do demonstrujących o spokój.

Do zamrożenia płac w sektorze publicznym Tunezji wzywał Międzynarodowy Fundusz Walutowy, obiecując w zamian pomoc kredytową.

Tunezja jest postrzegana na Zachodzie jako jedyny kraj Bliskiego Wschodu i Maghrebu, w którym arabska wiosna odniosła sukces. Jednak od obalenia prezydenta Ben Alego w 2011 roku kraj miał dziewięć rządów i żadnemu z nich nie udało się rozwiązać głęboko zakorzenionych problemów. Wśród nich agencja AP wymienia bezrobocie, ubóstwo oraz napięcia społeczne. (PAP)