Madrycka gazeta wskazuje, że dwudniowe spotkanie w Warszawie służy przede wszystkim celom Waszyngtonu, który poszukuje sojuszników do realizacji swoich planów wobec Iranu. Dziennik twierdzi, że choć “formalnie” spotkanie dotyczy kwestii stabilizacji na Bliskim Wschodzie, to jednak jego cel jest inny.

“W rzeczywistości Waszyngton próbuje utworzyć antyirański front, aby zneutralizować wpływy Teheranu w regionie Bliskiego Wschodu” - napisał dziennik, wskazując na brak zainteresowania tym projektem ze strony uczestników konferencji.

“El Pais” zaznacza, że intencje konferencji w Warszawie uwidaczniają się m.in. w tym, że głównymi jej gośćmi są znani z antyirańskich postaw wiceprezydent USA Mike Pence oraz amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo.

Gazeta, odnotowując rosnące nieporozumienia między Stanami Zjednoczonymi a państwami Unii Europejskiej, twierdzi, że w Warszawie “entuzjazm w przyłączeniu się do amerykańskiego projektu wykazały jedynie Izrael oraz niektóre monarchie arabskie”, głównie Arabia Saudyjska, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Reklama

Hiszpańska gazeta, pisząc o przybyciu do Polski polityków niższego szczebla z głównych państw UE, wspomina też o nieobecności szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini. Przypomina również, że głowni europejscy decydenci nie popierają zerwania umowy nuklearnej z Iranem i opowiadają się bardziej za drogą dialogu niż konfrontacji.

Madrycki dziennik cytuje źródło w europejskiej dyplomacji, które twierdzi, że konferencja “przyniosła skutek odwrotny od zamierzonego”, jeśli miała być próbą pokazania, że świat opowiada się za twardym kursem wobec Teheranu.

W warszawskim spotkaniu ministerialnym poświęconym problematyce pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie wzięli udział przedstawiciele kilkudziesięciu krajów z całego świata, m.in. wiceprezydent USA Mike Pence i premier Izraela Benjamin Netanjahu, a także szeroka reprezentacja Bliskiego Wschodu, w tym delegacje Arabii Saudyjskiej, Kataru, Jemenu, Jordanii, Kuwejtu czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz przedstawiciele wszystkich państw UE.(PAP)