Premier był pytany o plany rekonstrukcji rządu w kontekście tego, że w wyborach do PE startować będą niektórzy z ministrów i odejdą z rządu, jeśli zdobędą mandat w europarlamencie. Morawieckiego dopytywano m.in. kto zastąpiłby obecną minister edukacji Annę Zalewską, jeśli uda jej się dostać do PE.

Szef rządu odpowiedział, że "kwestie personalne nie zostały przesądzone". "Będziemy na pewno rozmawiać o nich na kierownictwie politycznym" - zaznaczył. Dopytywany, kiedy będzie rekonstrukcja rządu, szef rządu powiedział: "Decyzje jeszcze ostatecznie nie zapadły, ale na pewno wkrótce - w ciągu tygodnia, dwóch, będziemy mogli przedstawić ten harmonogram również".

Pytany, czy chciałby, aby ministrowie, którzy startują w wyborach do PE jego rządu wzięli urlopy na czas kampanii, Morawiecki powiedział, że Ewa Kopacz, gdy była premierem w rządzie PO-PSL, "prowadziła kampanię we wszystkich możliwych kierunkach w Polsce". "Taki jest los polityka, że musi czasem pracować na paru etatach" - dodał.

Premier stwierdził, że "na pewno trzeba uważać, by nie mieszały się te funkcje (ministrów i kandydatów w wyborach do PE)". "Nasi ministrowie bardzo dobrze zdają sobie z tego sprawę" - powiedział.

Reklama

Zapytany o informacje medialne, że wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński miałby zastąpić Zalewską na stanowisku ministra edukacji, premier odpowiedział, że "nie ma takiej propozycji i takie propozycje najprawdopodobniej nie padną".

Pytany, czy nie żal mu, że szef MSWiA Joachim Brudziński prawdopodobnie opuści rząd na rzecz mandatu w PE, Morawiecki powiedział: "Bardzo mi żal, bo fantastycznie współpracuje mi się z ministrem Brudzińskim; będzie on bardzo mocnym wzmocnieniem naszej ekipy, naszego dream team w Brukseli".