Kończy się era centrowego konsensusu w parlamencie europejskim. Jest prawdopodobne, że po wyborach nowa koalicja zaostrzy stanowisko wobec państw uznanych za łamiące unijne zasady praworządności.
Czy te wybory mają znaczenie?
W trzecim tygodniu maja Europejczycy zagłosują na kandydatów do nowego Parlamentu Europejskiego. Nie jest to zwykle najważniejsze wydarzenie w kalendarzu politycznym w państwach członkowskich. Wystarczy wspomnieć, że w ostatnich wyborach do PE uczestniczyło tylko 23,8 proc. uprawnionych do głosowania Polaków, nie wspominając o Słowakach, spośród których jedyne 13,05 proc. udało się do urn. W pozostałych państwach UE nie było tak dramatycznie, ale frekwencja systematycznie spada od czasu wprowadzenia bezpośredniego głosowania w 1979 r. (kiedy wynosiła ona niemal 62 proc.). W ostatnich wyborach średnia dla całej UE to już tylko 42,6 proc.
Spadek frekwencji jest najczęściej tłumaczony przekonaniem Europejczyków, że te wybory nie mają szczególnego znaczenia, a ich głos i tak się nie liczy. Paradoksalnie dzieje się tak w warunkach stale rosnących kompetencji Parlamentu Europejskiego, który obecnie przesądza w sprawach tak fundamentalnych jak budżet UE czy skład przyszłych instytucji unijnych. To wybrany w maju PE będzie mieć decydujący wpływ na to, jakie środki przypadną Polsce w ramach następnego wieloletniego budżetu unijnego. Zadecyduje również o tym, kto będzie przyszłym przewodniczącym Komisji Europejskiej. Przypomnijmy, że kandydat socjalistów Frans Timmermans jest zwolennikiem ostrego kursu wobec Warszawy w kwestii rządów prawa.
Reklama

Koniec wielkiej koalicji

Od pierwszych bezpośrednich wyborów w Parlamencie Europejskim nieustannie rządzi wielka koalicja chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej (której członkami są Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe) oraz centrolewicowych Socjalistów i Demokratów. Sondaże wskazują jednak na spadek poparcia tych frakcji w nadchodzących wyborach i utratę większości pozwalającej na zawarcie następnej wielkiej koalicji.

Cały artykuł przeczytasz w Magazynie Dziennika Gazety Prawnej i na e-DGP