Chodzi o rekompensatę, której domaga się Białoruś w związku ze zmianami opodatkowania wydobycia ropy w Rosji, które spowodują duże straty dla Mińska.

Miedwiediew podczas spotkania z Rumasem w Erewaniu, gdzie odbywa się szczyt Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, powiedział, że kwestia zanieczyszczenia ropy to „zły incydent, który należy zbadać, ale nie wpłynie to na współpracę Białorusi i Rosji w innych dziedzinach”.

Według strony rosyjskiej wprowadzenie do systemu brudnej ropy było działaniem celowym. W Rosji wszczęto w związku z tym sprawę karną.

Zapytany o to, czy sytuacja z brudną ropą w Przyjaźni może jakoś wpłynąć na dwustronne negocjacje dotyczące manewru podatkowego, Miedwiediew zaznaczył, że nie „może być żadnego powiązania tych spraw”.

Reklama

Manewr podatkowy to stopniowe znoszenie ceł eksportowych na rosyjską ropę, które w efekcie zrówna cenę surowca dla Białorusi (dotąd dostarczanego na preferencyjnych warunkach) ze stawką rynkową.

Jak wynika z szacunków białoruskiego ministerstwa finansów, tylko w 2019 roku manewr podatkowy spowoduje stratę rzędu 300 mln dol. W latach 2019-2024 Białoruś straci - z powodu zmniejszonych wpływów do budżetu i zwiększenia wydatków na zakup surowca przez rafinerie - blisko 11 mld dol.

Mińsk próbuje uzyskać od Rosji gwarancjerekompensaty tych strat. Na razie jednak Moskwa takich zapewnień nie udzieliła.

Od 19 kwietnia rurociągiem Przyjaźń na Zachód przez Białoruś płynie zanieczyszczona ropa – w surowcu wykryto przekroczenie norm chlorków organicznych. Mińsk już teraz ocenia straty na około 100 mln dol.

Tamtejsze rafinerie ogrаniczyły produkcję paliw o 50 proc. Tranzyt ropy wstrzymały PERN oraz ukraińska Ukrtransnafta.

W piątek w białoruskiej stolicy odbyły się rozmowy operatorów rurociągu Przyjaźń z Białorusi (Homeltransnafta – Drużba), Ukrainy (Ukrtransnafta), Polski (PERN S.A.) i Rosji (Transnieft). W spotkaniu zwołanym w trybie pilnym uczestniczył także wiceminister energetyki Rosji Pawieł Sorokin i szef białoruskiego koncernu Biełnaftachim Andrej Rybakou.

We wtorek Białoruś poinformowała, że czysta ropa dotrze do rafinerii w Mozyrzu nie wcześniej niż 4 maja. Strona białoruska wstrzymała całkowicie tranzyt rosyjskiego surowca, by móc wypompować zanieczyszczoną ropę i rozpocząć pobór czystej, co może nastąpić 2 maja.

>>> Czytaj też: Coraz więcej chętnych na wiatraki na polskim Bałtyku