Były słowacki minister spraw zagranicznych Szefczovicz jest obecnie także komisarzem UE do spraw unii energetycznej. Wcześniej w bieżącym roku ubiegał się o urząd prezydenta Słowacji, ale przegrał w drugiej turze z Zuzaną Czaputovą, która 15 czerwca przejmie po Kisce funkcję głowy państwa.

„Jestem przekonany, że nasz region powinien mieć silnego przedstawiciela w strukturach europejskich. Jestem też przekonany, że pan Szefczovicz jest doświadczonym dyplomatą, i sądzę, że kraje Grupy Wyszehradzkiej powinny wesprzeć jego starania” – powiedział Kiska dziennikarzom w Lanach koło Pragi, gdzie składał pożegnalną wizytę czeskiemu prezydentowi Miloszowi Zemanowi w jego wypoczynkowej rezydencji.

Zeman ze swej strony zaznaczył, że choć Szefczovicz nie zdołał przeforsować swej kandydatury na prezydenta, to w ten sposób otworzyła się dla niego "możliwość ataku na stanowiska europejskie".

Reklama

O tym, że kraje V4 planują wspólnie wsunąć kandydaturę Szefczovicza na przewodniczącego Komisji Europejskiej, napisał we wtorek czeski dziennik ekonomiczny „Hospodarzske Noviny”. Zdementował to tego samego dnia czeski premier Andrej Babisz, ale minister spraw zagranicznych Słowacji Miroslav Lajczak wkrótce potem oświadczył, że Grupa Wyszehradzka chce mieć wspólnego kandydata na jedno z najwyższych stanowisk w UE i że kandydatem tym jest Szefczovicz.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)