"Jeśli ktoś jest członkiem klubu, to musi przestrzegać jego reguł. Rząd Węgier chce pozostać członkiem Unii Europejskiej. Ale kiedy chodzi o reguły, to premier Viktor Orban ma całkiem inne wyobrażenia" - uważa konserwatywna gazeta.

"FAZ" zarzuca szefowi węgierskiego rządu wprowadzenie przepisów, które naruszają prawa migrantów i przynajmniej według Komisji Europejskiej są niezgodne z zasadami UE. Dlatego KE postanowiła w czwartek skierować do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawę przeciwko Węgrom w związku z polityką azylową.

"Należy przypuszczać, że z sama skarga nie zrobi na Orbanie większego wrażenia. Dotychczas zawsze mógł liczyć na to, że sankcje przeciwko niemu i jego rządowi nie zostaną wprowadzone" - zaznacza dziennik z finansowej metropolii nad Menem.

"Najskuteczniejszym środkiem (przeciwko Orbanowi) byłoby odwrócenie się od niego i jego partii większości wyborców. Do tego jednak jeszcze nie doszło. Również pieniacz z Budapesztu korzysta ze zjawiska, które przysłużyło się wielu populistom - polaryzacji" - ubolewa "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Reklama

KE poinformowała, że decyzja o skierowaniu sprawy do TSUE została podjęta w uwagi na "przepisy, które penalizują wspieranie wniosków o azyl oraz wprowadzają kolejne ograniczenia prawa do ubiegania się o azyl".

W lipcu ub.r. Komisja Europejska postanowiła skierować do TSUE inną sprawę przeciwko Węgrom - za restrykcyjne przepisy antyimigracyjne, uznając je za sprzeczne z prawem unijnym. Jednocześnie KE rozpoczęła wtedy procedurę o naruszenie prawa UE w sprawie pakietu ustaw antyimigracyjnych określanych mianem "Stop Soros". Prawo to, łącznie ze zmianami w konstytucji, penalizuje działania nakierowane na wsparcie migrantów i utrudnia dostęp do wnioskowania o azyl.

Zgodnie z przyjętymi na Węgrzech regulacjami kara pozbawienia wolności będzie grozić każdemu, kto w imieniu jakiejkolwiek organizacji oferowałby pomoc osobom chcącym ubiegać się o azyl albo pozwolenie na pobyt na Węgrzech.

>>> Czytaj też: Niemiecka prasa: Polska oczekuje od von der Leyen rewanżu za poparcie