Czarzasty mówił podczas konwencji programowej w Warszawie, że "Lewica daje przykład - łączy się, chociaż jest różna". "Przychodzi z różnych miejsc, ale łączy się, żeby rozmawiać o przyszłości, żeby ją tworzyć i tworzyć ją na naszej Konstytucji, Konstytucji, którą polska lewica Polsce dała" - podkreślił.

Przekonywał, że "Konstytucja to jest państwo prawa, sprawiedliwość społeczna, społeczna gospodarka rynkowa". Jego zdaniem, to są rzeczy, na których "lewicy najbardziej powinno zależeć".

W kontekście zapisów w konstytucji Czarzasty wskazywał m.in. na obowiązek państwa eliminacji z życia społecznego dyskryminacji, nierówności, biedy, czy bezrobocia. Zwracał uwagę, że "system ochrony zdrowia i życia nie może być przedmiotem komercyjnym; państwo nie może być państwem komercyjnym, ma się kierować interesem społecznym, a nie kryterium zysku".

Szef SLD mówił również, że "nie może być tak, że podstawowym interesem w naszym kraju będzie interes kapitału. Chcemy, żeby banki i wielkie korporacje płaciły równe podatki i miały takie same prawa jak małe przedsiębiorstwa". "System podatkowy powinien odzwierciedlać zasady sprawiedliwości społecznej, nie może być od niego odstępstw i wyjątków nawet dla kleru" - wskazywał. "Konstytucja jest ważniejsza od ewangelii" - dodał.

Reklama

"My przywrócimy utraconą niezależność Trybunałowi Konstytucyjnemu, Sądowi Najwyższemu i Krajowej Radzie Sądownictwa" - zadeklarował Włodzimierz Czarzasty.

Wśród innych deklaracji wyborczych wymienił otwarcie "dwustu posterunków policji zlikwidowanych za rządów Platformy Obywatelskiej, bo każdy ma prawo, żeby czuć się bezpiecznie". Mówił również o zniesieniu umów śmieciowych. "Każdy, bez względu na to, jaką ma formę zatrudnienia (...) dostanie prawo do urlopu, do bezpiecznego i higienicznego sposobu pracy, prawo do zabezpieczenia społecznego, do minimalnego wynagrodzenia, do ochrony rodzicielstwa oraz do zrzeszenia się związków zawodowych" - podkreślił szef SLD. Przekonywał, że Lewica wprowadzi "wynagrodzenie za czas niezdolności do pracy ze względu na chorobę w wysokości 100 proc. wynagrodzenia".

"Zwrócimy prawa nabyte służbom mundurowym, zapewnimy godne wynagrodzenie w sektorze publicznym w wysokości 3,5 tys. złotych, będziemy także dążyli do tego, aby minimalna pensja w pewnej perspektywie czasowej wynosiła, tak, jak w Europie, na poziomie tysiąca euro" - deklarował Czarzasty.

Mówił również o tym, "aby emerytura i renta minimalna były na poziomie 1600 złotych i żeby to było gwarantowane, żeby to była renta i emerytura obywatelska". "Chcemy, żeby funkcjonowała i rozwijała się emerytura wdowia, czyli jeżeli jeden z partnerów umrze, to drugi ma prawo do 85 proc. emerytury partnera, który umarł (...) bądź do swojej emerytury i do 50 proc. zmarłej osoby" - przekonywał polityk.

Kolejną deklaracją złożoną przez Czarzastego jest zrównanie płac kobiet i mężczyzn. "Od 2023 r. każde przedsiębiorstwo będzie musiało uzyskać certyfikat sprawiedliwości płac, który będzie mówił, że w tym przedsiębiorstwie kobiety i mężczyźni zarabiają na tych samych stanowiskach te same pieniądze" - mówił.

Czarzasty powiedział również, że Lewica "zniesie ryczałtową składkę na ZUS, w ten sposób, żeby ta składka była płacona w zależności od zysku i wielkości działalności gospodarstwa lub przedsiębiorstwa, bo nie każdego stać na tę stawkę, która jest minimalna".

>>> Czytaj też: Czarzasty: Panie Ziobro, jest pan świństwogenny. Sędziowie przestają być sprawiedliwi