Ekonomiści spodziewają się przyspieszenia dynamiki płac w przyszłym roku na skutek polityki regulacyjnej nawet do ok. 9 proc. w 2020 roku.
Analitycy podkreślają, że zmiany zatrudnienia od początku 2019 roku wykazały, iż jego przyrost jest najwolniejszy od 2015 roku.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2019 r. wzrosło o 6,8 proc. r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach zwiększyło się o 2,6 proc. r/r. W ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie spadło o 1,1 proc. i wyniosło 5 125,26 zł. Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach w ujęciu miesięcznym spadło o 0,1 proc. i wyniosło 6 389,6 tys. osób.
Według ekonomistów, dynamika płac ustabilizuje się na poziomie 7-8 proc. r/r w 2019 roku. Pojawiła się wśród ekonomistów obawa, że przedsiębiorcy w świetle rosnących kosztów pracy będą ograniczać tworzenie nowych miejsc pracy.
Analitycy są zgodni, że dzisiejsze dane nie wpłyną na zmianę przekazu Rady Polityki Pieniężnej i stabilizację stóp procentowych do końca 2020 roku, a nawet do końca obecnej kadencji RPP w 2022 roku.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
"Spodziewamy się, że w nadchodzących miesiącach tempo wzrostu pozostanie zbliżone do poziomu 7%. Impulsem który podniesie dynamikę na początku 2020 będzie 15,6% podwyżka płacy minimalnej - szacujemy, że w przypadku średniego wynagrodzenia skutkować będzie ona podbiciem dynamiki o 1,2-1,5pp" - ekonomista ING Banku Śląskiego Jakub Rybacki.
"Ogólnie jednak rzecz biorąc, tempo wzrostu wynagrodzeń będzie w kolejnych miesiącach nadal kształtować się w okolicach 6-8%, gdyż wymuszają to z jednej strony warunki, jakie panują aktualnie na rynku pracy, a z drugiej presja „regulacyjna" w postaci m.in. rosnącej płacy minimalnej" - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
„Ogłoszona podwyżka płacy minimalnej może przełożyć się na przyspieszenie wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku w kierunku 8,5-9% r/r" - analitycy PKO Banku Polskiego.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw spadła w sierpniu z 7,4% do 6,8%r/r, zgodnie z rynkowymi prognozami. Pełną strukturę poznamy za tydzień - spodziewamy się, że na wyniku ciążył sektor budowlany, a dynamika wzrostu w pozostałych branżach była stosunkowo stabilna. Spodziewamy się, że w nadchodzących miesiącach tempo wzrostu pozostanie zbliżone do poziomu 7%. Impulsem który podniesie dynamikę na początku 2020 będzie 15,6% podwyżka płacy minimalnej – szacujemy, że w przypadku średniego wynagrodzenia skutkować będzie ona podbiciem dynamiki o 1,2-1,5pp. Efekt może być silniejszy zważywszy na znacznie większą liczą osób objętych podwyżką niż miało to miejsce w ubiegłych latach. Niemniej w kolejnych miesiącach spodziewamy się już tendencji spadkowej w związku ze spowalnianiem aktywności gospodarczej oraz wzrostem obciążeń pozapłacowych dla przedsiębiorstw. Dynamika zatrudnienia spadła z 2,8% do 2,6%r/r, nieco poniżej prognoz (2,7%). W naszej ocenie tendencja będzie kontynuowana w kolejnych miesiącach, co jest związane m.in ze osłabieniem popytu na pracę. Liczba wolnych etatów raportowanych przez firmy do GUS zmniejszyła się o 7,8%r/r w 2-gim kwartale. Uważamy, że podobna tendencja utrzymywać się będzie również w kolejnych raportach" - ekonomista ING Banku Śląskiego Jakub Rybacki.
"Tempo wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw znalazło się w sierpniu poniżej 7.0%r/r, niemniej jednak dynamika na poziomie 6.8%r/r to nadal dobry wynik. O ile w lipcu pozytywny wpływ na tempo wzrostu płac miała ponadprzeciętna liczba dni roboczych, o tyle mniejsza ich liczba w sierpniu (spadek o 2 w stosunku do lipca i o 1 w stosunku do sierpnia 2018 r.) podziałała w przeciwnym kierunku. Ogólnie jednak rzecz biorąc, tempo wzrostu wynagrodzeń będzie w kolejnych miesiącach nadal kształtować się w okolicach 6-8%, gdyż wymuszają to z jednej strony warunki, jakie panują aktualnie na rynku pracy, a z drugiej presja „regulacyjna" w postaci m.in. rosnącej płacy minimalnej. W sierpniu wyhamowaniu uległa także dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Choć sama skala tego wyhamowania nie jest duża, to jednak niepokojąco wygląda liczba etatów, która skurczyła się o 7.6 tys. i jak na tę porę roku odbiega od normy. Coraz niższa baza odniesienia z ostatnich miesięcy poprzedniego roku przyczyniać się będzie najprawdopodobniej do stabilizacji dynamiki zatrudnienia w najbliższych miesiącach w okolicach 2.6%r/r, niemniej jednak rodzi się obawa, że przedsiębiorcy w świetle rosnących kosztów pracy jeszcze bardziej ograniczać będą tworzenie nowych miejsc pracy. Opublikowane przez GUS kolejne miesięczne dane z rynku pracy nie będą miały wpływu na decyzje RPP w sprawie stóp procentowych. Rada nie ma większych obaw jeśli chodzi o ten rynek, co wielokrotnie podkreślała w ostatnich miesiącach" - główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
"W sierpniu dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw obniżyła się do 6,8% r/r z 7,4% r/r w lipcu, zgodnie z konsensusem prognoz. Z jednej strony wyraźnie pogorszył się wpływ kalendarza na dynamikę roczną (jeden dzień roboczy mniej niż przed rokiem), zaś z drugiej lipcowa dwucyfrowa dynamika płac w górnictwie prawdopodobnie uległa normalizacji. Sierpniowe dane o płacach potwierdzają ustabilizowanie się dynamiki wynagrodzeń, zaś w średnim terminie oczekujemy stopniowego wygasania presji płacowej wraz ze stopniowym normowaniem się problemu niedoborów kadrowych w krajowych firmach i wyhamowywaniem wzrostu gospodarczego. Z kolei dynamika roczna zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu obniżyła się do 2,6% r/r z z 2,7% r/r w lipcu, nieco poniżej konsensusu prognoz (2,7% r/r). W ujęciu miesięcznym liczba etatów zanotowała w sierpniu wyraźny spadek - o ok. 8 tys., co jest najgłębszym spadkiem odnotowanym w sierpniu od 2011 roku. Tym samym dane potwierdzają wyhamowywanie trendu wzrostowego zatrudnienia w warunkach słabnącego popytu na pracę w konsekwencji spowalniającej gospodarki. Sierpniowe dane z rynku pracy nie mają większego znaczenia w kontekście krajowej polityki pieniężnej. W scenariuszu bazowym zakładamy, że stopy procentowe NBP pozostaną na obecnym poziomie przez długi okres czasu – do końca 2022 r., jednakże przy dominującym ryzyku w stronę podwyżek stóp w związku z podwyższonym poziomem inflacji" - starszy ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś.
"Dane dot. zatrudnienia to kolejny sygnał stopniowego, niemniej wyraźnego spowolnienia na rynku pracy. Wg naszych szacunków, w ujęciu zmian miesięcznych oczyszczonych z wahań sezonowych, zatrudnienie w przedsiębiorstwach nadal rośnie, choć wyraźnie wolniej wobec wyników z l. 2016-2018. Bieżące dane są także spójne z deklaracjami firm dot. krótkookresowych planów zatrudnienia, które wskazują właśnie na wyraźnie wolniejsze tempo wzrostu zatrudnienia, choć wciąż utrzymanie tego zatrudnienia na wysokim poziomie. Taka sytuacja zapewne w istotnym stopniu wynika z ograniczeń podażowych i rosnących kosztów pracy, niemniej wydaje się, że coraz silniej mogą także wpływać efekty popytowe, przy rosnącej niepewności firm co do średnioterminowych perspektyw koniunktury globalnej oraz krajowej. Wciąż jednak popyt na pracę pozostaje wystarczająco silny dla utrzymania solidnej dynamiki wzrostu wynagrodzeń. Choć w sierpniu ta dynamika względem lipca obniżyła się, to biorąc pod uwagę mniej sprzyjające efekty kalendarzowe oraz efekty bazy (dynamika płac w górnictwie), opublikowane dane można uznać za solidne, wskazujące na utrzymanie dynamiki wynagrodzeń w okolicach 7% r/r (w ujęciu uśrednionym), na poziomie zbliżonym do notowanego w 2018 r. Przy bardziej zmiennych – podatnych na efekty kalendarzowe dynamikach wzrostu wynagrodzeń w poszczególnych miesiącach, stabilny z kolei trend spadkowy dynamiki zatrudnienia przekłada się na wolniejsze tempo wzrostu funduszu płac w sektorze przedsiębiorstw. Jeszcze silniej obniża się dynamika wzrostu funduszu płac w ujęciu realnym, na co wpływa z kolei silnie rosnąca z początkiem br. inflacja. Choć wzrost inflacji będzie zaniżał wzrost siły nabywczej dochodów gospodarstw domowych, to nie będzie to stanowiło zagrożenia dla solidnych prognoz wzrostu spożycia gospodarstw domowych. Kumulacja w połowie br. wypłat transferów społecznych z nawiązką zrekompensuje bowiem ten spadek i przyczyni się do solidnego wzrostu dochodów, także w ujęciu realnym. Na większą liczbę czynników niepewności należy natomiast wskazać w kontekście sytuacji na rynku pracy w 2020 r. Decyzja o wzroście płacy minimalnej (rzędu 15% r/r) będzie podbijała dynamikę wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw ogółem w przyszłym roku, pomimo czynników koniunktury wskazujących na lekkie obniżenie dynamiki wynagrodzeń. Przy bieżących problemach podaży pracy, silniejszy wzrost płac nie musi przekładać się na wyższą skłonność przedsiębiorstw do redukcji zatrudnienia, niemniej może być czynnikiem przyczyniającym się do wolniejszej dynamiki zatrudnienia. Jednocześnie, przy oczekiwanym dalszym stopniowym hamowaniu wzrostu aktywności krajowej gospodarki nie można całkowicie wykluczyć silniejszego, negatywnego efektu wzrostu kosztów na popyt na pracę. Oczekujemy, że w przyszłym roku dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw będzie dalej obniżać się poniżej 2,0% r/r, przy dynamice wynagrodzeń utrzymującej się na wysokim poziomie 6,0% - 7,0% r/r" - ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska.
"Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu wzrosło o 6,8% r/r wobec 7,4% r/r w lipcu (PKO i konsensus: 6,7% r/r). Dynamika zatrudnienia utrzymała trend spadkowy i wyhamowała do 2,6% r/r z 2,7% r/r w lipcu (PKO i konsensus: 2,7% r/r). Statystyki z rynku pracy za sierpień (podobnie jak w czerwcu) były pod negatywnym wpływem układu dni roboczych (-1 dzień r/r), co oznacza, że trend wzrostu wynagrodzeń na poziomie ok. 7% r/r nie zmienił się. Ogłoszona podwyżka płacy minimalnej może przełożyć się na przyspieszenie wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku w kierunku 8,5-9% r/r. Jak pokazały dane Eurostatu, tempo wzrostu kosztów w pracy w Polsce nadal jest niższe niż w innych krajach regionu, co pozwala utrzymać konkurencyjność cenową polskich firm. Jednym z czynników prowadzących do ograniczenia presji płacowej jest wciąż silna skala migracji (chociaż wyhamowuje napływ nowych migrantów, to rośnie liczba przepracowanych przez nich godzin). Według naszych szacunków migracja ogranicza obecnie tempo wzrostu płac o co najmniej 5pp (patrz: PKO Poland Macro Weekly - Those who stay, work more). W sierpniu zatrudnienie zmniejszyło się o 7,6 tys. etatów, a skala jego ograniczenia była znacząco większa od sezonowego wzorca. Skumulowane od początku roku zmiany zatrudnienia pokazują, że jego przyrost jest najwolniejszy od 2015, co według nas odzwierciedla zarówno ograniczenia podażowe, jak i strategiczne decyzje firm, które w celu stabilizacji funduszu płac ograniczają ekspansję zatrudnienia. Dynamika funduszu płac w sierpniu nieznacznie wyhamowała (6,5% r/r realnie i 9,6% r/r nominalnie). Jednak w najbliższych miesiącach decydujący wpływ na siłę popytu konsumpcyjnego będą raczej mieć nie bieżące zmiany funduszu płac, a tempo wypłat transferów oraz zapowiedź podwyżki płacy minimalnej. Opublikowane dziś wyniki badania koniunktury konsumenckiej we wrześniu (ankiety w dniach 2-11 września) mogą już częściowo odzwierciedlać reakcję konsumentów na zapowiedź zmian minimalnego wynagrodzenia. Bieżący wskaźnik ufności ustanowił kolejne historyczne maksimum, a wyprzedzający wskaźnik był na drugim najwyższym w historii poziomie. Utwierdza nas to w przekonaniu, że konsumpcja ponownie przyspieszyła w 3q19 i w 2h19 będzie rosnąć średnio w tempie 5% r/r" - analitycy PKO Banku Polskiego.
>>> Czytaj też: Wielkich reform budżetowych jednak nie będzie: PiS chowa je w szufladzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama