Częstochowa chce osobnego województwa

Wicepremier do apelu o dyskusję nad przywróceniem woj. częstochowskiego odniósł się w piątek na briefingu prasowym z udziałem prezydenta Częstochowy Krzysztofa Matyjaszczyka. Gawkowski zapytany, czy jest przestrzeń w rządzie na podejmowanie tego typu decyzji, odpowiedział, że nie dziwi go, że samorządy walczą o „swoją przestrzeń” i „godność” dla mieszkańców.

- Częstochowa to dzisiaj jedno z największych miast w kraju, aglomeracja, która ma kilkaset tysięcy mieszkańców i poczucie tego, że kiedyś było tu miasto wojewódzkie. Powrót do tej wojewódzkości jest dla wielu pewnie tym elementem budowania tożsamości społecznej, która daje poczucie wielkości miasta. Więc takie inicjatywy na pewno w samorządzie będą się pojawiały - zauważył wicepremier.

- Na pewno prezes Rady Ministrów, jak byłoby takie pole, będzie o tym myślał, jeżeli by była planowana cała reforma administracyjna. Przegrywają ci, którzy nie zaczynają tematu, a wygrywają ci, którzy są pierwsi na tej mapie. Więc Częstochowa zaczęła, prace się będą toczyły. Myślę, że to jest przyszłość - ocenił.

Dodał, że w tym kontekście dobrze, że Częstochowa dba o swoje interesy. - Gdyby nie dbała, to by mieszkańców zawodziła. A w związku z tym, że dba i intencja pana prezydenta, jak rozumiem, jest taka, żeby zadbać o mieszkańców, o ich ambicje, to też rząd będzie musiał się tym zajmować - skonkludował Krzysztof Gawkowski.

Prezydent Częstochowy uściślił, że miasto chce uczestniczyć w dyskusji o usprawnieniu podziału administracyjnego kraju. - Chcielibyśmy być po prostu obecni z naszymi argumentami w tej dyskusji, bo jeżeli rząd podejmie decyzję, że trzeba się tym tematem zająć, to my będziemy po prostu gotowi - zadeklarował Matyjaszczyk.

Częstochowa to największe w Polsce miasto, które nie jest stolicą województwa

W wysłanym w środę liście do premiera prezydent Częstochowy podkreślił, że to obecnie największe w Polsce miasto, które nie jest stolicą województwa. Wskazał, że przywrócenie woj. częstochowskiego byłoby szansą na rozwój miasta i regionu.

„Z przykrością zauważam jednak, że podobnie jak wiele innych kwestii ważnych dla mieszkanek i mieszkańców polskich miast, także sprawa przywrócenia woj. częstochowskiego często okazuje się jedynie tematem politycznym, wykorzystywanym w trakcie kampanii wyborczych” – napisał Matyjaszczyk.

Władze miasta czują się marginalizowane

W apelu, który poza prezydentem Częstochowy podpisali przedstawiciele lokalnych stowarzyszeń i Nowej Lewicy, wymieniono skutki likwidacji woj. częstochowskiego, które w 1999 r. zostało częścią woj. śląskiego: marginalizację władzy lokalnej, brak proporcjonalnych inwestycji, ukrycie tożsamości regionalnej w cieniu Górnego Śląska czy oddalenie od centrum decyzyjnego (Katowic).

Częstochowę opisano jako miasto z dużym potencjałem akademickim, społecznym oraz kulturowym. „Wierzymy, że reaktywacja województwa wzmocni potencjał gospodarczy regionu, poprawi zarządzanie lokalne, umożliwi sprawiedliwszą dystrybucję środków, odtworzy poczucie tożsamości i wspólnoty wśród mieszkańców” – głosi apel.

Kilka tygodni temu w Urzędzie Miasta Częstochowa odbyła się zorganizowana przez sygnatariuszy apelu konferencja z okazji 50-lecia utworzenia woj. częstochowskiego.

Również radni Bielska-Białej wystosowali pod koniec czerwca apel „do wszystkich właściwych organów RP, zarówno władzy ustawodawczej, jak i wykonawczej” o podjęcie działań zmierzających do utworzenia województwa oraz sejmiku województwa z siedzibą w Bielsku-Białej.