Przywódcy 29 państw NATO spotykają się we wtorek i w środę w Londynie oraz podlondyńskim Watford, by uczcić 70. rocznicę powstania Sojuszu.

Albrycht spodziewa się po szczycie przede wszystkim tego, że potwierdzi on polityczną jedność organizacji. „Ta jedność poprzez wypowiedzi niektórych przywódców, przede wszystkim prezydenta Francji Emmanuela Macrona, została w jakiś sposób podważona. Spodziewam się, że szczyt w Londynie potwierdzi wspólny i długoterminowy interes strategiczny całego Sojuszu; także to, że ten interes jest zasadny i nadrzędny. Mam nadzieję, że szczyt oczyści polityczną atmosferę wewnątrz organizacji” – powiedziała Albrycht PAP w Londynie.

Po wypowiedzi Macrona, w którym skrytykował transatlantycką współpracę między USA i Europą, w zupełnie innym tonie wypowiedziała się następnie kanclerz Angela Merkel, podkreślając znaczenie Sojuszu dla bezpieczeństwa Europy. „Warto pamiętać, że ze strony społeczeństw Europy Środkowo-Wschodniej, ale także Niemiec płynie silne poparcie dla NATO i ta tendencja się umacnia. W Europie słychać dwugłos dlatego ten przekaz o jedności jest tak potrzebny” – wskazała ekspertka.

Reklama

Sojusz – jak podkreśliła - nie powinien być traktowany jako arena politycznych targów, na której realizowane są interesy poszczególnych przywódców. „Ten interes powinien być realizowany w ramach NATO, a nie solowej gry” – zaznaczyła.

Ekspertka wyraziła pogląd, że spotkanie będzie też jasnym sygnałem, że NATO musi przygotować się na wyzwania przyszłości, dlatego obecnie dla sojuszniczych krajów niezwykle ważną sprawą jest adaptacja do zmian wynikających z postępu technologicznego.

„One bardzo mocno wpływają na geopolitykę. Dlatego też NATO coraz częściej podkreśla potrzebę rozwoju innowacji, budowy bezpiecznej sieci 5G czy rozwój technologii sztucznej inteligencji. Wyzwaniem w tej kwestii jest zbudowanie na partnerskich zasadach współpracy z sektorem prywatnym. W przeciwnym razie nie jesteśmy w stanie stworzyć niezbędnych zdolności i dostosowywać się do przyszłych zmian i potrzeby budowania potencjału obronnego” – wskazała.

Rozszerza się również – jak mówi – arena działań Sojuszu. „Chodzi o strategiczną rywalizację mocarstw. Do tradycyjnej osi rywalizacji USA-Rosja dochodzi nowy wielki gracz – Chiny, które coraz częściej postrzegane są jako strategiczne wyzwanie. Wyłaniają się nowe obszary zapalne, jak Arktyka. Poszerza się też natura zagrożeń - obok terrorystycznych pojawiają się hybrydowe, w tym cybernetyczne i informacyjne. Do tradycyjnych obszarów działań wojennych, jak ląd, woda i powietrze, dochodzą nowe, cyberprzestrzeń, a ostatnio także przestrzeń kosmiczna. Liczba tematów, z którymi NATO się musi zmierzyć, zwiększa się. Jednocześnie coraz intensywniejsze zagrożenia mają miejsce "poniżej progu wojny", stanowiąc nowe wyzwanie dla Wspólnoty Transatlantyckiej - powiedziała. Przywódcy krajów członkowskich powinni wzmacniać polityczny wymiar Sojuszu i angażować się w budowanie stabilności na świecie poprzez angażowanie się w globalne wyzwania.

Rok temu na szczycie NATO w Brukseli jednym z głównych tematów była kwestia wydatków państw sojuszniczych. Prezydent USA Donald Trump krytykował cześć europejskich krajów za to, że wydają za mało na obronność.

Albrycht podkreśla, że w tej kwestii zmiana jest pozytywna, bo kraje zaczęły wydawać więcej na ten cel i wyznaczyły ambitny cel na 2024 r. - wzrost o 400 mld dolarów. „Spodziewam się, że ten element w Londynie nie będzie budował napięcia, a Trump przedstawi kwestię zwiększenia wydatków sojuszników na obronność jako swój sukces” – powiedziała.

Co dla Polski może oznaczać szczyt w Londynie? „Jeśli NATO potwierdzi swoją polityczną jedność, to będzie to dla Polski bardzo dobra wiadomość. Polska powinna być w grupie tych krajów, które podkreślają konieczność respektowania art. 5 traktatu waszyngtońskiego” – powiedziała.

Jej zdaniem szczyt może być także okazja do rozmowy o konkretnych problemach geopolitycznych, jak np. niedawnej interwencji tureckiej w Syrii i wycofaniu się USA z tego kraju i zwinięcia parasola ochronnego nad Kurdami. W tej kwestii jedność NATO była również problematyczna.

Z Londynu Łukasz Osiński (PAP)