Trump oświadczył, że dowódca elitarnych irańskich sił Al-Kuds "w dłuższym okresie zabił lub poważnie zranił tysiące Amerykanów i spiskował, by zabić wielu kolejnych... ale dopadliśmy go!".

Oskarżył też Sulejmaniego o bycie "bezpośrednio lub pośrednio odpowiedzialnym za śmierć milionów osób, w tym dużej liczby protestujących zabitych w samym Iranie".

"Chociaż Iran nie będzie nigdy w stanie tego odpowiednio przyznać, Sulejmani był w kraju nienawidzony i obawiano się go. (Irańczycy-PAP) Nie są wcale tak zasmuceni" jak przywódcy Iranu będą chcieli przekonać świat - dodał amerykański prezydent. "Powinien (Sulejmani) zostać usunięty wiele lat temu!" - zakończył swojego tweeta Trump.

Kasem Sulejmani i jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis zostali w nocy z czwartku na piątek zabici w Bagdadzie w ostrzale rakietowym sił USA. Ataku dokonano z użyciem dronów i zginęło w nim łącznie osiem osób, a dziewięć zostało rannych.

Reklama

Associated Press podkreśla, że śmierć Sulejmaniego i al-Muhandisa może okazać się punktem zwrotnym w sytuacji na Bliskim Wschodzie i bez wątpienia spotka się z odwetem ze strony Iranu i sił przez niego popieranych przeciwko interesom amerykańskim i izraelskim.

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)