Polski premier Mateusz Morawiecki jest 11 w kolejce, po nim z przewodniczącym Rady Europejskiej mają rozmawiać kolejni szefowie państw i rządów. Zdaniem dyplomatów, jeśli obecne tempo zostanie utrzymane konsultacje te zakończą się późno w nocy z czwartku na piątek.

Źródła unijne poinformowały, że później - w zależności od wyniku dyskusji - Michel może zorganizować kolejną rundę spotkań, tym razem jednak nie z wszystkimi, ale z przedstawicielami państw mających jakieś problemy. Potem nad ranem, albo rano, możliwe jest przedstawienie zmienionej propozycji budżetowej.

Współpracownicy szefa Rady Europejskiej przekonują, że do tej pory żaden kraj zdecydowanie nie odrzucił przedstawionych przez niego propozycji budżetowych. "Wszyscy są konstruktywni" – powiedziało jedno ze źródeł.

Przed godziną 24 do szefa Rady Europejskiej na spotkanie weszli premierzy tzw. oszczędnej czwórki, czyli Szwecji, Danii, Holandii oraz kanclerz Austrii. Spotkanie to będzie jednym z kluczowych, bo kraje te najgłośniej domagają się cięcia unijnych wydatków.

Reklama

Część przywódców, którzy zakończyli spotkania wróciło z Rady Europejskiej do swoich hoteli. Polski premier po godz. 23 zamieścił tweeta ze zdjęciami ze spotkania z Grupą Wyszehradzką (bez premiera Słowacji, którego na razie nie ma szczycie) powtarzając wcześniejsze stanowisko Polski, że środki na rolnictwo i politykę spójności są absolutnym priorytetem.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)