Według Ankary Erdogan przekazał Trumpowi, że "jest zdecydowany oczyścić Idlib z elementów reżimowych". Turecki prezydent przypomniał, że prowincja ta jest objęta porozumieniem o zawieszeniu broni, zawartym między Turcją a Rosją w 2018 r. i umowa ta powinna być realizowana.

Chodzi o porozumienie z Soczi, które zostało zawarte 17 września 2018 roku. Na jego mocy w Idlibie utworzona miała zostać strefa buforowa o szerokości 15-20 km, oddzielająca pozycje sił rządowych od rebeliantów. Ze strefy tej miała zostać wycofana ciężka broń, a Rosja i Turcja miały przeprowadzać wspólne patrole w tym rejonie.

Waszyngton z kolei poinformował, że Trump i Erdogan wezwali Syrię i Rosję do „zaprzestania” ofensywy wojskowej w Idlibie. "Obaj przywódcy zgodzili się, że reżim syryjski, Rosja i reżim irański muszą przerwać ofensywę, zanim kolejni niewinni cywile zostaną zabici i wysiedleni" - zakomunikował rzecznik Białego Domu Judd Deere.

"Prezydent Trump potwierdził swoje poparcie dla starań Turcji o złagodzenie napięć w północno-zachodniej Syrii i o uniknięcie katastrofy humanitarnej" - zaznaczył Deere.

Reklama

Piątkowa rozmowa odbyła się z inicjatywy Erdogana po ostatnich nalotach syryjskiej armii w Idlibie, w których zginęło 33 tureckich żołnierzy. Turcja w syryjskiej prowincji posiada swoje posterunki obserwacyjne i wspiera rebeliantów, dla których Idlib jest ostatnim bastionem w walce z armią reżimowego rządu prezydenta Syrii Baszara el-Asada, wspieraną przez wojska rosyjskie.

Syryjska armia od grudnia ub.r. prowadzi zbrojną ofensywę w Idlibie. W jej wyniku ok. 1 mln osób musiało opuścić swoje domy i uciekło w bezpieczniejsze miejsca, głównie w kierunku Turcji. (PAP)