Zaraz po godzinie 9:00 para EUR/PLN gwałtownie wzrosła do poziomu 4,6800, jednak w ciągu dnia złoty odrabiał straty, by ostatecznie kończyć sesję w okolicach poziomu EUR/PLN 4,5800. Para USD/PLN była bardziej stabilna, bowiem w ciągu dnia kurs poruszał się w przedziale 3,3400-3,4200, by kończyć sesję mniej więcej w środku wspomnianego przedziału wahań.

Zachowanie polskiej waluty w przyszłym tygodniu uzależnione będzie od sytuacji na światowych giełdach. Póki co główne indeksy straciły chęć do wzrostów, można zatem oczekiwać korekty i kilku sesji spadkowych. Taki scenariusz przemawia za osłabieniem złotego. Pierwszym wyraźnym sygnałem do dalszych wzrostów EUR/PLN będzie pokonanie poziomu 4,6400 na którym przebiega linia trendu spadkowego od tegorocznego szczytu na poziomie 4,9300.

Na rynku międzynarodowym warto odnotować korektę na parze EUR/USD. Po dwóch dniach silnego osłabienia dolara z poziomu 1,31000 do 1,3700, dzisiaj kurs głównej pary walutowej spadł w okolice poziomu 1,3500, będącego jednocześnie silnym wsparciem. Obserwując nerwową wyprzedaż amerykańskiej waluty po środowej sesji, można założyć, że kurs EUR/USD powinien jeszcze wzrastać.

Wśród wielu inwestorów pojawiły się bowiem obawy o przyszłość amerykańskiej waluty. Wielu z nich spodziewa się, że masowy dodruk pieniądza skończy się bardzo wyraźnym osłabieniem dolara i już w tej chwili pozbywają się środków w USD. Podobne obawy mają banki centralne, zwłaszcza azjatyckie, które w większości posiadają rezerwy walutowe właśnie w dolarze. Być może dzisiejszą korektę postanowią wykorzystać do sprzedaży amerykańskiej waluty. Oznaczałoby to dalszą dynamiczną zwyżkę notowań EUR/USD. Pierwszym poważnym oporem będą okolice poziomu 1,3900.

Reklama