W ostatniej godzinie notowań Dow Jones odrobił spadek 110 punktów, wywołany zaniepokojeniem inwestorów kiepskimi wynikami aukcji na amerykańskie bony skarbowe. Ton wzrostom nadawały banki JPMorgan Chase i Bank of America Corp. oraz aluminiowy potentat koncern Alcoa.

W efekcie S&P 500 powiększył swój dorobek o 0,96 proc. do poziomu 813,88 pkt., co oznacza, że w marcu wskaźnik wzrósł o 11 proc., najwięcej od 1991 roku. Dow Jones podszedł do progu 7749,81 pkt., zyskując 1,2 proc., a technologiczny Nasdaq dodał do swego konta kolejne 0,8 proc. do poziomu 1528,95 pkt. Na nowojorskiej giełdzie NYSE na jedną spadająca akcje aż trzy rosły.

„To może być początek poprawy” – twierdzi Charles Smith, zarządzający w Pitsburgu aktywami wartości 700 mln dolarów – „Na rynku panuje teraz opinia, że najgorszy spadek tempa PKB już wszyscy oglądali”.