Jean-Claude Trichet, prezes EBC powiedział, że na majowym spotkaniu bank może wybrać dalsze, „niestandardowe” kroki w celu walki z najgorszą recesją w Europie od czasu II wojny światowej.

Dotychczasowe wysiłki EBC koncentrowały się na pompowaniu nieograniczonej ilości pieniądza do systemu bankowego, ale tym razem Trichet nie wykluczył sięgnięcia po quantitative easing, czyli zwiększenie podaży pieniądza w celu bezpośredniego zakupu aktywów na rynku, jak to już uczyniły Bank Anglii i amerykańska Rezerwa Federalna. Marco Annunziata, główny ekonomista włoskiego banku UniCredit powiedział, że w ten sposób Trichet przygotowuje scenerię pod „wielki zwrot (big bang) na majowym posiedzeniu”.

Trichet jednak zasygnalizował, że EBC jest zaniepokojony długofalowym efektem inflacyjnym, który zakotwiczył się w globalnej reakcji na kryzys gospodarczy. Czytając „popularne, jak i oświecone” gazety był on zdumiony coraz większym niepokojem wokół tego, co przyszłość może nieść „nam samym i naszym dzieciom ... Musimy w związku z tym być bardzo ostrożni”.

Reklama

Po najwyraźniej gorączkowej debacie w gronie 22 członków rady zarządzającej EBC, Trichet dał do zrozumienia, że dalej panuje ostrożność co do tego, czy zezwolić na spadek stóp procentowych Eurolandu do zera. Wielu członków rady obawia, że mogłoby to prowadzić do szkodliwych zniekształceń na rynku.

Wczorajsza obniżka stóp procentowych rozczarowała rynki finansowe oraz spowodowała wzrost wartości euro. Ale dokonując cięcia głównej stopy tylko o 25 punktów bazowych, EBC uniknął zarazem obniżenia z 0,5 proc. do zera swej stopy depozytowej, która została ustalona o 100 punktów bazowych poniżej podstawowej stopy procentowej.

Stopa depozytowa jest używana przez banki komercyjne do parkowania swych funduszy na noc w Europejskim Banku Centralnym i dlatego stała się ona znacznie ważniejsza, jako punkt odniesienia dla stóp rynkowych. Po wczorajszej decyzji stopa depozytowa wyniesie 0,25 proc.

Trichet podkreślił, że koszty kredytu w strefie euro obniżyły się obecnie do poziomu dotychczas niespotykanego w powojennej Europie. Szef EBC przyznał, iż znaczna część członków rady opowiadała się za większymi cięciami, nawet do poziomu stopy depozytowej. Decyzja nie zapadła więc jednomyślnie, lecz na zasadzie „konsensusu”.

Prezes EBC zasugerował możliwość dalszych cięć głównej stopy procentowej w maju o kolejne ćwierć punktu procentowego, ale nie spodziewa się dalszego spadku stopy depozytowej.

Trichet dowodził, że EBC nie po raz pierwszy sięga po niekonwencjonalne instrumenty polityki monetarnej, przypominając decyzję banku o skierowaniu nieograniczonej ilości środków po niskich kosztach tuz po upadku Lehman Brothers. W efekcie bilans EBC osiągnął wyższy wskaźnik procentowy PKB niż w amerykańskim Fed, a sześcio- i dwunastomiesięczne stopy procentowe na rynku pieniężnym były mniejsze niż w USA..

Według analityków do arsenału nowych środków można zaliczyć wydłużenie poza obecny, sześciomiesięczny limit okresu nieograniczonego zwiększania płynności. Może to również dotyczyć liberalizacji standardów gwarantowania przez banki pożyczek, których udziela im EBC.

W grę mogą również wchodzić bezpośrednie zakupy korporacyjnych lub rządowych obligacji. Ale konserwatyści w EBC już zawczasu obawiają się politycznych konsekwencji, jakie mogłyby wyniknąć z powodu faworyzowania tego, a nie innego sektora przemysłowego przy zakupie obligacji korporacyjnych.

A na razie przynajmniej część członków rady wyklucza ewentualność zakupu rządowych obligacji, Obawiają się, iż takie posunięcia mogą zamazać rolę banku centralnego i rządów, podważając dumnie strzeżoną niezależność EBC.

Tłum. T.B.