Protest pracowników upadających Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego (ZNTK) w Łapach rozpoczął się ok. godz 12 w piątek przed kancelarią premiera.

Według związkowców, w manifestacji bierze udział ok. 800 do tysiąca osób. Protestujący podpalili opony.

Pracownicy zakładów naprawczych taboru kolejowego z całego kraju zamierzają wręczyć premierowi wspólną petycję, w której proszą szefa rządu o zainteresowanie się sprawami PKP, zwłaszcza PKP Cargo. Premiera nie ma jednak w kancelarii - jest w Sejmie.

ZNTK powiadomił z końcem marca urząd pracy, że w ramach zwolnień grupowych pracę straci 400 z 750 pracowników. Powodem zwolnień jest brak zamówień na remont wagonów od PKP Cargo - dotychczas głównego zleceniodawcy łapskiej firmy; zamówienia te stanowiły 80 proc. produkcji ZNTK.