Brokerzy zdegradowali takie wiodące firmy, jak Boeing, McDonald’s i AT&T, które straciły w czwartek ponad 2 proc. Notowania Forda, mającego 8,7 mld dol. strat w drugim kwartale, spadły na NYME ponad 6 proc. do 6,63 dol. za akcję.
W półtorej godziny po rozpoczęciu sesji indeks Dow Jones zmniejszył się o 0,90 proc., S&P 500, monitorujący zachorowania pięćsetki największych firm w USA, obniżył się o 0,60 proc. Tyle samo tracił technologiczny Nasdaq.
Wzrosty w ostatnim tygodniu, na czele z bankami, pozwoliły S&P 500 odrabiać straty i odbijać się od trzyletniego minimum z 15 lipca. Czwartkowe spadki zredukowały ten dystans do mniej niż 5 proc.
Kiepskie nastroje na Wall Street pogłębił Bill Gross, menedżer Pacific Investment Management, największego na świecie funduszy obligacji. Jego zdaniem krach na amerykańskim rynku nieruchomości może kosztować firmy finansowe nawet 1 bilion dolarów.