Na europejskich giełdach pod koniec czwartkowej sesji dominują przeceny, chociaż w nieco w mniejszym stopniu niż na otwarciu. Spadki na Wall Street utwierdziły inwestorów, że znowu trzeba pozbywać się akcji.



Punktem odniesienia czwartkowych spadków na naszym kontynencie jest znaczne pogorszenie nastrojów wśród przedsiębiorców z Niemiec, pierwszej gospodarki kontynentu. Potem doszły złe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości.

Po wczorajszych wzrostach koncernów samochodowych, dzisiaj gigantyczne straty Forda zmieniły nastawienia do niektórych producentów. Niemiecki Daimler siadł o 8,9 proc., francuskie Renault potaniało o 2,7 proc. Drugi w Europie tani przewoźnik, linie EasyJest straciły 10 proc. po ogłoszeniu równie rekordowego spadku zysku przed opodatkowaniem (46 proc.). Europejski lider Ryanair potaniał o 2,5 proc., a France-KLM, największe regularne linie w regionie, spadły o 4 proc.

Reklama

FTSE100 traciło po koniec sesji 1,61 proc., francuskie CAC40 - 1,38 proc., niemiecki DAX - 1,60 proc. Spadki wystąpiły na wszystkich giełdach kontynentu, z wyjątkiem Turcji i Grecji.

T.B., Bloomberg