Kryzys kredytowy jest „rozległy, głęboki i globalny” i nadal nie widać jego końca dla firm finansowych, chociaż już ogłosiły one straty z tego tytułu w wysokości 500 mld dolarów – oświadczył w środę główny strateg inwestycyjny Merrill Lynch, trzeciego domu maklerskiego w USA.



„Inwestorzy w dużym stopniu nie doceniają zarówno skali, jak i głębokości bańki kredytowej oraz konsekwencji postępującej w jej wyniku deflacji” – napisał we swej nocie do klientów Richard Bernstein. Analityk Merrill Lynch dodał, że problemy nie ograniczają się tylko do dużych firm dotkniętych pożyczkami typu sbprime..

Jednym z głównych skutków kryzysu będzie proces masowej konsolidacji w sektorze bankowym, gdyż na globalnym rynku panuje posucha na kredyty.

Reklama

W drugim kwartale zyski amerykańskich banków i domów maklerskich spadły o 94 proc. w porównaniu do sytuacji sprzed roku. Akcje firm finansowych na indeksie Standard & Poor’s 500 potaniały w tym czasie o 28 proc. i wypadają najgorzej wśród 10 sektorów spodarki.

T.B., Bloomberg