Największy na świecie producent mikroprocesorów koncern Intel Corp. stracił nawet 4,4 proc. gdyż przyznał publicznie, że wciąż stoi w “obliczu niepewności co do światowego otoczenia ekonomicznego”. Za to bank Citigroup zyskał 4 proc., gdyż zyski jego filii w Chinach podwoiły się w I kwartale.

Dzisiejsze dane z rynku amerykańskiego mogą wykazać, ze produkcja przemysłowa w marcu spadla a inflacja przyhamowała, gdyż przedsiębiorstwa wykorzystały różne możliwości przecen, aby pozbyć się zbędnych zapasów towarów, twierdza ekonomiści.

Wskaźnik Standard & Poor’s 500 Index futures z terminem realizacji w czerwcu wzrósł o 0,3 proc. do 840,1 pkt o godz. 6;30 rano czasu nowojorskiego po wcześniejszym spadku o 0,9 proc. Dow Jones Industrial Average futures zyskał za to 0,1 proc. do 7890 pkt, a Nasdaq-100 Index futures skurczył się o 0,5 proc. do 1,316.75.

Akcje na Wall Street spadły wczoraj po trzech dniach wzrostów, gdy rząd poinformował niespodziewanie o spadku sprzedaży detalicznej i obniżce cen producenckich, a wielki bank Goldman Sachs pozbył się akcji, aby zgromadzić niezbędny kapitał.

Reklama

- Wczorajsze dane o sprzedaży detalicznej tylko potwierdzają, że otoczenie ekonomiczne jest nadal niepewne – mówi Marco Huwiler, strateg w firmie Clariden Leu w Zurychu, która zarządza kapitałem 120 mld dolarów. – Wyniki Intela tylko potwierdzają, że spółki komputerowe i elektroniczne są pierwszymi ofiarami, gdy ludzie ograniczają wydatki - dodaje.

Wielkie firmy, jak General Electric czy Citigroup, pójdą w ślady Intela raportując wyniki za I kwartał w tym tygodniu. Analitycy przewidują, że zyski spółek notowanych na wskaźniku S&P 500 spadną i będzie to już 7. kolejny kwartał kurczenia się ich, a więc najdłuższy okres od Wielkiego Kryzysu. Dlatego z prognozowaniem reakcji na dzisiejszej giełdzie w Nowym Jorku trzeba być ostrożnym.