Jak wynika z opracowania przygotowanego przez singapurski instytut (International Rubber Study Group) zajmujący się badaniem rynku gumowego, spadek sprzedaży opon w tym roku może wynieść 6,8 procent. Według szacunków tego samego instytutu, popyt na gumę – zarówno naturalną jak i syntetyczną – może spaść o 9 procent.

To efekt spadającego w wyniku recesji popytu na samochody. W marcu w Stanach Zjednoczonych sprzedaż samochodów spadła o 37 procent. Z kolei w Japonii w tym samym okresie spadła o 32 procent.

Tona gumy kosztuje obecnie około 1530 dolarów, ale już niedługo może znacząco potanieć. „Uważam, że cena będzie zmierzała w kierunku 1000-1200 dolarów.” – mówi Felix Yeo z firmy Marubeni Corp. zajmującej się handlem surowcami.

Największym producentem gumy naturalnej na świecie jest Tajlandia.

Reklama