Akcje MGM Mirage zyskały nawet 9,3 proc., gdy właściciel sieci kasyn potwierdził zyski po I kwartale, a analitycy Bank of America zalecili ich kupno. Z kolei D.R. Horton Inc., największa w USA firma budowlana pod względem wartości rynkowej, może mieć gorsze wyniki gdyż już 8. z rzędu kwartał notuje starty.

W efekcie wskaźnik Standard & Poor’s 500 Index futures wzrósł tylko o 0,2 proc. do 902,40 pkt ok. południa czasu londyńskiego. Dow Jones Industrial Average futures sisal tylko 0,1 proc. do 8365 pkt. Podobnie, jak i Nasdaq-100 Index futures, który wzrósł do 1423,25 pkt. Tymczasem rosły akcje na giełdach Azji i Europy.

- Pustynia zaczyna zakwitać - mówi David Shairp, strateg globalny w londyńskim oddziale JPMorgan Asset Management, który zarządza 1,2 biliona dolarów kapitału. – Aby jednak akcje ruszyły w górę potrzebne jest potwierdzenie postępu w gospodarce oraz w cyklu zysków i w systemie bankowym – dodaje.

Indeks S&P 500 odrobił 25 proc. strat w ciągu 8 tygodni, odradzając się z najniższego od 12 lat poziomu. Był to efekt, że wiele firm od banku Wells Fargo poczynając po Ford Motor pobiło prognozy analityków i raporty wykazujące największe straty na rynku nieruchomości mogą zacząć ulegać poprawie. Wczoraj zamknął się na poziomie 907,24 pkt, a więc najwyższym od 8 stycznia br.

Reklama

Z Ameryki coraz częściej dochodzą sygnały, że recesja może zacząć wyhamowywać, a kurczenie się gospodarki jest coraz słabsze, oświadczył w ub. tygodniu Fed, gdy utrzymał poziom stóp procentowych blisko zera.

Akcje spółek amerykańskich odrobiły już 2,3 biliona dolarów od czasu, gdy wskaźnik S&P stracił od rekordowego poziomu 1565,15 pkt 9 października 2007 r. aż 57 proc. wartości, szacuje Agencja Bloomberga.

Już 2/3 spośród 354 spółek notowanych na S&P 500 podaje wyniki lepsze od prognozowanych. – Może zbliżyliśmy się już do dna, ale to nie jest jeszcze odrodzenie w pełnym tego słowa znaczeniu – ostrzega Hans Goetti, szef inwestorów w LGT Bank w Lichtensteinie, który zarządza kapitałem ponad 10 mld dolarów.