Władze Hongkongu ujawniły wstrząsający raport

Rada Legislacyjna – główny organ ustawodawczy Hongkongu, zdecydowała się niedawno na ujawnienie tajnej części raportu na ten temat przygotowanego przez miejscowe władze monetarne.

W dokumencie wymienione są 102 przypadki, w których wymienionym wyżej „wrażliwym” inwestorom były sprzedawane bardzo skomplikowane i ryzykowne papiery wartościowe, których wartość gwałtownie spadła po ogłoszonej we wrześniu zeszłego roku upadłości Lehmana.

Skandal prowadzi do zaostrzenia regulacji

Reklama

Według Securities and Futures Commission – instytucji nadzorującej rynek giełdowy w Hongkongu – wartość wspomnianych papierów opartych o udzielane przez Lehman Brothers kredyty sięgnęła 1,8 miliarda dolarów. Bankowy skandal może doprowadzić do zaostrzenia regulacji dotyczących nadzoru nad rynkiem finansowym w Hongkongu.

„Jeśli zostanie nałożonych więcej restrykcji na sprzedaż produktów inwestycyjnych, koszty operacyjne banków mocno wzrosną.” – mówi Paul Lee, analityk firmy inwestycyjnej Tai Fook Securities. „Klienci mogą być też mniej chętni do inwestowania, bo będą musieli przebrnąć przez wiele dodatkowych dokumentów.”.

Już wcześniej wiadomo było, że „coś jest nie tak”

Ujawniony przez władze Hongkongu raport potwierdził wcześniejsze podejrzenia w sprawie nieuczciwych praktyk stosowanych przez banki przy sprzedaży papierów związanych z aktywami Lehmana. Władze monetarne do tej pory nie zgadzały się na ujawnienie tajnej części raportu, bo twierdziły, że byłoby to „wbrew publicznemu interesowi”.

Już wcześniej przez Hongkong przetaczały się kilkusetosobowe protesty osób, które straciły pieniądze na wspomnianych inwestycjach. Ich zdaniem banki i firmy brokerskie wprowadzały klientów w błąd, między innymi nie informując o potencjalnym ryzyku.

„Ważne teraz jest, czy władze monetarne są przygotowane, żeby pomóc inwestorom w odzyskaniu ich pieniędzy.” – mówi Chim Pui-chung, członek legislatywy Hongkongu odpowiedzialny za branżę finansową. „Do tej pory nie zrobili zbyt wiele w tej mierze.”.

Firmy zwracają pieniądze, ale nie poczuwają się do winy

Niektóre firmy finansowe poczuły się jednak same do winy za zaistniałą sytuację i zaczęły z własnej woli zwracać inwestorom pieniądze włożone we wspomniane papiery wartościowe.

Jako pierwsza dobry przykład dała największa pod względem wartości rynkowej firma brokerska w Hongkongu Sun Hung Kai & Co., która zdecydowała się na taki ruch już w lutym. Jednak nawet ona nie przyznała się, że przy sprzedaży papierów związanych z Lehmanem wprowadzała klientów w błąd.

ikona lupy />
Protest antybankowy w Hongkongu / Bloomberg