Wzrosty cen ropy wspierają też spodziewane w środę słabe dane o zapasach benzyny, które - zdaniem analityków - spadły w ubiegłym tygodniu po raz czwarty z rzędu.

Baryłka lekkiej ropy WTI na NYMEX w Nowym Jorku w handlu elektronicznym, w dostawach na wrzesień, zdrożała w środę rano o 83 centy, czyli 0,7 proc., do 115,36 dolara.

W Londynie na ICE Futures baryłka Brent na październik zdrożała w środę rano o 90 centów, czyli 0,8 proc., do 114,15 dolara.

Cytowany przez Reutersa analityk australijskiego Fuel First Consulting uważa, że rynek może jeszcze rosnąć, ale nie w dużym stopniu ze względu na złe perspektywy gospodarcze krajów rozwiniętych.

Reklama

Ok. godz. 16.30 czasu polskiego zostanie podany w USA raport o stanie zapasów ropy i jej produktów.

Analitycy oceniają, że zapasy benzyny spadły w ubiegłym tygodniu o 3 mln baryłek z notowanego wcześniej poziomu 202,8 mln baryłek.

Cytowany przez Reutersa Gerard Rigby (z Fuel First Company w Sydney) uważa, że jeśli zapasy ropy się zmniejszą, ceny ropy mogą wzrosnąć do 118-120 dolarów za baryłkę. Jeśli natomiast według amerykańskich danych zapasy ropy wzrosły, ceny mogą spaść do 112-113 dolarów.

Najwyższa dotychczas cena baryłki ropy - ponad 147 dolarów - była notowana 11 lipca. Od tego czasu ceny spadły o 20 proc., jednak nadal w porównaniu z początkiem roku ceny są wyższe o 15 proc. i prawie sześć razy większe od cen z 2002.

MasterCard podał, na podstawie danych o zakupach opłacanych kartami z logo tej organizacji, że pomimo spadku cen benzyny w Stanach Zjednoczonyc, popyt na paliwo spadł w minionym tygodniu o 7,8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ub.r.

AL, PAP, Bloomberg, Reuters