"To godne pożałowania" - mówił o nowelizacji jej autor, socjaldemokratyczny minister finansów Peer Steinbrueck. Zaznaczył jednak, że rząd nie mógł pozostać bierny wobec najpoważniejszego załamania gospodarczego w powojennej historii Niemiec i stara się "złagodzić sytuację" poprzez kredytowanie programów wspierania koniunktury. Budżet musi zaciągnąć dodatkowe pożyczki, by skompensować spadek wpływów podatkowych i sprostać zwiększonym wydatkom socjalnym. Jak zaznaczył Steinbrueck, trudno prognozować ostateczną kwotę tegorocznego zadłużenia, gdyż nie wiadomo, jaki będzie dalszy przebieg kryzysu.

Swój poprzedni rekord w dziedzinie kredytowania budżetu Niemcy ustanowiły w 1996 roku, pożyczając netto równowartość około 40 mld euro. Ministrem finansów był wtedy Theo Waigel z bawarskiej Unii Chrześcijańsko-Społecznej (CSU).