Osiem firm chce przygotowywać prywatyzację Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich, największej polskiej spółki w tym sektorze. Wśród zainteresowanych znalazło się m.in. konsorcjum złożone z Agencji Konsultingu Gospodarczego AccordNext i Arcanum Przedsiębiorstwa Doradztwa i Wdrożeń, któremu MSP zdecydowało się już powierzyć przygotowanie analiz w uzdrowiskach Świeradów-Czerniawa, Cieplice i Szczawno-Jedlina.
– Umowa z tym doradcą na wykonanie prac ma być podpisana do końca czerwca – informuje Maciej Wewiór, rzecznik Ministerstwa Skarbu Państwa. Dodaje, że resort zamierza przeprowadzić prywatyzację uzdrowisk zgodnie z wcześniej przyjętym planem, czyli jeszcze w 2009 roku. Zostało nim objętych 18 z 25 spółek uzdrowiskowych. Nie czekając na wyniki procesu prywatyzacji – to już kolejne podejście Ministerstwa Skarbu do tego tematu, bo wcześniej nie udało się wyłonić inwestorów – uzdrowiska starają się na własną rękę zadbać o przyszłość. W tym roku sprzyja im osłabienie złotego, dzięki któremu polskie sanatoria ponownie stały się atrakcyjne cenowo dla zagranicznych kuracjuszy.
– Od stycznia do maja tego roku nasze uzdrowiska odwiedziło o 20 proc. więcej kuracjuszy z Czech niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, w sumie około setki osób. Przyjeżdżają do nas też, choć mniej licznie, Anglicy, Białorusini, Kanadyjczycy i Norwegowie – wymienia Ewa Wróbel z Zespołu Uzdrowisk Kłodzkich. Dodaje, że dla kuracjuszy kierowanych przez NFZ przygotowano o 40 proc. więcej miejsc niż w 2008 roku.
– To zabezpieczenie na pokrycie kosztów – wyjaśnia Ewa Wróbel. Dla porównania w uzdrowisku w Kołobrzegu w tej chwili już 40 proc. pełnopłatnych kuracjuszy pochodzi z zagranicy. Na kontrakt z NFZ przypada zaś ponad 50 proc. wszystkich dostępnych w sanatorium miejsc.
Reklama