Spadek indeksu w marcu wynosił 18,7 proc., a w styczniu - 19 proc., co było największym spadkiem od początku zliczania indeksu w 2001. Ekonomiści w ankiecie Bloomberga szacowali, że kwietniowy spadek indeksu wyniesie średnio 18,6 proc.

Spadki cen zaczynają być mniejsze przy stabilizującym się popycie. Jednak najwyższy od 25 lat poziom bezrobocia wciąż przyczynia się do rekordowej liczby przejęć domów przez banki, co nadal stanowi czynnik presji na spadki cen nieruchomości.

Osiem z 20 badanych miast odnotowało jednak wzrosty cen w porównaniu z marcem, największe od roku. Liderem było Dallas z 1,7 proc. wzrostem.