Jego zdaniem na czas kryzysu należy zarzucić prywatyzację przy udziale inwestorów zewnętrznych - czyli głównie firm z zagranicznym kapitałem. Zamiast tego państwowe spółki kupowaliby ich pracownicy z kierownictwem. Eksperci są przerażeni i zastanawiają się, skąd pracownicy wezmą kapitał na wykup wartych miliardy złotych państwowych zakładów energetycznych, górniczych i chemicznych.
Więcej o tym - we wtorkowej "Gazecie Wyborczej".