Światowe giełdy wzrosły wczoraj na swoje kilkumiesięczne maksima. Amerykański indeks S&P500 odnotował wczoraj zwyżkę o ponad 2% i znalazł się na najwyższym poziomie od listopada 2008 r.

Analogicznie zachował się niemiecki DAX. Pokonanie przez główne indeksy ostatnich maksimów daje im potencjał do dalszych silnych wzrostów. Należy pamiętać jednak, że rynek jest obecnie dość silnie wykupiony, wobec czego zwyżka ta może zostać poprzedzona przynajmniej chwilową realizacją zysków.

Początkowo w ślad za indeksami podążał kurs EUR/USD. Jednak w drugiej połowie wczorajszej sesji amerykańskiej obserwowaliśmy w jego notowaniach silny spadek. Jedną z przyczyn tej zniżki mogła być wypowiedź przedstawiciela Fed, R. Fishera, który stwierdził, że Rezerwa Federalna może nie dokończyć programu skupowania amerykańskich obligacji skarbowych.

Będzie to oznaczać, iż na rynek zostanie wpompowana mniejsza ilość dolarów. Wczoraj kurs EUR/USD dotarł do poziomu 1,4120, dzisiaj jednak już odrabia straty. Na otwarciu sesji europejskiej znajdował się on już w pobliżu 1,4200. Wczorajsze zachowanie kursu tej pary walutowej zaprzepaściło szanse na rychłe wybicie z dotychczasowej konsolidacji. Rynek eurodolara będzie prawdopodobnie czekał teraz na kolejny silny impuls.

Reklama

Często znaczny wzrost zmienności kursu EUR/USD wywołuje publikacja indeksu Ifo z Niemiec. Będzie miało ona miejsce dzisiaj o godz. 10.00. Tradycyjnie może dać impuls do większego ruch eurodolara, jednak nie będzie on raczej na tyle silny, by zakończyć konsolidację w notowaniach tej pary walutowej. Istotne dane napłyną dzisiaj również z Wielkiej Brytanii. O godz. 10.30 poznamy wstępne szacunki dynamiki PKB tego kraju w II kw.

Dobre nastroje inwestycyjne panujące wczoraj na światowych rynkach, pozytywnie wpłynęły na notowania polskiej waluty. Kurs EUR/PLN pokonał kwietniowe minima i znalazł się na najniższym poziomie od stycznia br. Podobnego „wyczynu” dokonał kurs CHF/PLN. Dzisiaj na rynku międzybankowym za euro płacono 4,2250 zł, natomiast za franka – 2,7750. Silne wykupienie notowań złotego rodzi ryzyko nadejścia korekty, jednak średnioterminowe perspektywy dla polskiej waluty uległy dalszej poprawie.