"Złoty od rana odrabia straty poniesione podczas poniedziałkowej sesji, jednak decydujące dla przebiegu całego dnia będą popołudniowe dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Ich dobry odczyt da szansę na umocnienie złotego, słabszy natomiast spowoduje silną przecenę naszej waluty" - powiedział analityk Banku Zachodniego WBK Piotr Bujak.

Na rynku nadal panuje duża nerwowość i chęć do realizacji zysków, więc słabsze informacje z za oceanu dadzą inwestorom impuls do silnej wyprzedaży złotego. Zdaniem analityka kwestią czasu będzie wówczas przełamanie bariery 4,20 zł za euro. "Krajowe dane z rynku pracy nie będą tym razem miały wpływu na złotego. Dynamika wynagrodzeń oraz zatrudnienie będą prawdopodobnie znów słabe, ale będzie to miało znaczenie tylko dla rynku stopy procentowej i da kolejne argumenty za obniżkami stóp procentowych" - podsumował Bujak.

We wtorek ok. godz. 9:10 za jedno euro płacono 4,1650 zł, a za dolara 2,9460 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4137.

W poniedziałek ok. godz. 16:30 za jedno euro płacono 4,1836 zł, a za dolara 2,9741 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,4067.

Reklama

W poniedziałek ok. godz. 10:00 jedno euro kosztowało 4,1900 zł, a dolar 2,9670 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,4120.

Najnowsze informacje z rynku walutowego w serwisie Forsal.pl