KE wkrótce ma zdecydować o losie polskich stoczni. Stoczniowcy liczą, że Bruksela nie odrzuci planów restrukturyzacyjnych przedstawionych w piątek przez rząd.

Jest to trzeci protest stoczniowców w Brukseli w ostatnim roku. Związkowcy przyjechali manifestować w obronie przemysłu stoczniowego w Polsce i w obronie miejsc pracy.

Zwolnienia wydają się nieuknione, bo Komisja Europejska domaga się ograniczenia produkcji w zamian za akceptację dofinansowania z budżetu. Propozycje zredukowania mocy produkcyjnych znajdują się w planach przekształceniowych stoczni, które Polska w ubiegłym tygodniu przesłała do Brukseli.

Komisja rozpoczęła już analizę dokumentów, a swoją decyzję ma ogłosić w ciągu kilku tygodni. Jeśli plany restrukturyzacyjne zostaną zaakceptowane, to stocznie będą uratowane. W przypadku negatywnej decyzji zakłady będą musiały zwrócić rządowe wsparcie przyznane po wejściu Polski do Unii, co może oznaczać ich bankructwo.

Reklama
POL / PAP