W Unii Europejskiej od lat uważa się takie podejście za zdecydowanie przestarzałe. Przykładem może być model opracowany przez Vinnova – Szwedzką Agencję Innowacji w Administracji.
Vinnowa definiuje eGovernment jako taki sposób kontaktu obywatela z urzędem, który dzięki możliwościom technologii teleinformatycznych zapewnia aktywny dialog stron tego kontaktu.
To bardzo pojemna definicja, która przekłada się na schemat – patrz infografika – obrazujący powiązania urzędu, polityków z biznesem i obywatelami (za Vinnowa Report 2006:11 „The future of eGovernment”).
Biorąc powyższe pod uwagę oraz analizując systemy obowiązujące u laureatów europejskich nagród w dziedzinie eGovernment, można sformułować następujące tezy:
Reklama
● Obecny układ sektorowy administracji polskiej wyrażający się tzw. silosową strukturą działów administracji państwowej jest coraz bardziej anachroniczny. Wzorem krajów UE należy się spodziewać jego ewolucji w stronę struktury projektowej o charakterze macierzowym, czyli takim, jaki jest w innych administracjach UE. Polska administracja (elektroniczna i tradycyjna) zdaje się tego w ogóle nie dostrzegać. Dotyczy to zwłaszcza możliwości, jakie niesie uwspólnienie danych i funkcji.
● Systemy z obszaru elektronicznej administracji w Polsce są w porównaniu z ich odpowiednikami z innych krajów UE przestarzałe i nieinnowacyjne. Także te nowe.
Polskie systemy eGovernment zdają się ignorować fakt, że technologia teleinformatyczna wchodzi w kolejną falę rewolucyjnego wzrostu, związaną z wejściem do masowej eksploatacji takich szerokopasmowych technologii jak m.in. telefonia mobilna 3 (4)G, masowe zastosowanie światłowodów nieliniowych do ultraszybkiej transmisji na wielkie odległości czy cyfrowy przekaz radiowy i telewizyjny. Stwarza to nowe pole dla jakościowo nowych usług elektronicznych. Jest to tym bardziej dziwne, że polski biznes elektroniczny dostrzega ten fakt od dawna.
● Projektanci polskich systemów eGovernment zdają się nie dostrzegać faktu, że państwo (administracja) już obecnie coraz częściej musi sprawować swoje funkcje wobec obywateli fizycznie rozrzuconych po całym świecie (vide „województwo londyńskie”).
Praktycznie oznacza to, że cała administracja będzie wkrótce świadczyć usługi transgraniczne w reżimie czasowym 24 godziny przez siedem dni, czyli cały rok na okrągło. Polskie systemy ignorują też osiedlanie się obywateli innych krajów UE w Polsce. W innych krajach UE (nawet we Francji, która bardzo ceni swój język narodowy) coraz częściej mówi się o wielojęzyczności serwisów eGovernment.
● W społeczeństwie wykorzystującym aktywnie nowe technologie komunikacyjne w globalnej sieci wymiana poglądów będzie następowała w sposób niezwykle sprawny i skuteczny, a zarazem prosty. Łańcuch komunikacji władzy z obywatelami będzie mógł w sposób nieograniczony być rozszerzany o nowych uczestników procesu demokratycznego.
Takie systemy już funkcjonują w zdecydowanej większości krajów UE. Poza Polską...