Na terenie osady Leśna graniczącej z Puszczą Białowieską rosyjski gigant naftowy chce postawić wielką bazę paliw z co najmniej dwudziestoma zbiornikami na benzynę, gaz i olej. Największe z nich pomieszczą do 5 tys. m sześc. paliw.

Teraz wiadomo, że ekolodzy z miejscowej stacji naukowej PAN przygotowują wiele zastrzeżeń, które najprawdopodobniej skutecznie zablokują budowę – przewiduje „Dziennik”.

Naukowcy mają mocne dowody - od pewnego czasu śledzą stado około 40 żubrów, z których dwa mają wszczepione specjalne nadajniki. Dzięki nim łatwo udowodnić, w których miejscach przebywały.

Według naukowców żubrów wokół Leśnej jest sporo - każdej zimy żywią się przynajmniej w 100 stogach z sianem, które rolnicy zostawiają na polach.

Reklama

W okolicach przebywają również osobniki należące do innego rzadkiego i całkowicie chronionego gatunku - rysia. Prawdopodobnie przeciwko budowie stanie również argument, że w okolicy znajdują się żerowiska co najmniej dwóch gatunków ptaków.

Już wcześniej wiadomo było, że zarzuty ekologów to tylko kwestia czasu. Naukowcy nazywali tworzącą się bazę paliw "bombą z opóźnionym zapłonem". – Na wykupionym przez Łukoil obszarze znajdują się kanały nawadniające. W przypadku wycieku skażona może zostać cała puszcza - mówi jeden z nich. Inni podkreślali, że uruchomienie inwestycji to katastrofa dla otoczenia: oznacza wzmożony ruch tirów i zanieczyszczenie okolicy.

Kontrowersyjnej inwestycji patronuje gmina Narewka, która po cichu dogaduje się w tej sprawie z Łukoilem, głównym koncernem wydobywczym Rosji. Tymczasem Maciej Żywno, wojewoda podlaski jest przeciwny budowie.

POL