Z informacji, do jakich dotarł „Dziennik”, wynika, że opłaty za nawigację trasową pobierane za przelot przez Polskę mają spaść w przyszłym roku o 9 proc. Średnio o 3,6 proc. zmaleją też opłaty pobierane przez agencję za start i lądowanie na lotniskach regionalnych (opłaty nawigacyjne terminalowe).
Obniżka opłat to spore zaskoczenie. Środowisko lotnicze obawiało się ich wzrostu. Za obniżkami stoją jednak dwa ważne powody. Po pierwsze ruch lotniczy w Polsce ciągle rośnie, a to oznacza wyższe przychody z tytułu utrzymania infrastruktury. Po drugie zreorganizowany ma też zostać system poboru opłat. Obecnie opłaty naliczane są w ramach dwóch stref. Osobno dla Warszawy i dla pozostałych lotnisk.
Ze względu na przestarzałą infrastrukturę w regionach stawki są blisko dwa razy wyższe od Warszawy i wynoszą obecnie dla jednego samolotu 985 zł. W Warszawie linie płacą ok. 548 zł. Od przyszłego roku ma być jednak tylko jedna strefa dla całej Polski. A takie rozwiązanie pozwoli zmniejszyć koszty działalności PAŻP w regionach.
Oznacza to jednak konieczność podwyższenia opłat w Warszawie. I to o 10 proc. Zarządzające portem Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” nie widzi w tym jednak większego problemu.
Projekt PAŻP w części dotyczącej opłat trasowych musi zaakceptować jeszcze Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej, a opłaty terminalowe zatwierdzić musi polski Urząd Lotnictwa Cywilnego.