ROMAN GRZYB: Czy jest pan w stanie przewidzieć, jak będzie wyglądał rynek płatności za kilka lat, w jaki sposób będziemy płacić rachunki?

JOSHUA PEIREZ: Przyszłością są urządzenia mobilne. Na razie telefon komórkowy jest wykorzystywany do małych płatności, ale to się będzie zmieniać. Nie widzę żadnych przeszkód, by w najbliższej przyszłości można było zarządzać wszystkimi transakcjami finansowymi z poziomu telefonu komórkowego. W ciągu najbliższych 12–24 miesięcy ta technologia stanie się też popularna także w Polsce. To jest dla nas bardzo dobry rynek, w którym nowinki techniczne szybko się przyjmują. Jest spora grupa ludzi w wieku 15–30 lat, którzy nie zawsze mają przy sobie portfel, ale zawsze mają telefon komórkowy. Myślę, że za 10 lat już wszyscy będą wykorzystywali telefon do płacenia rachunków i dokonywania innych operacji finansowych.

W praktyce jak to będzie wyglądało?

Specjalny kod może być wysyłany na telefon komórkowy. Podchodzimy do bankomatu, wpisujemy numer telefonu i wówczas bankomat prosi o podanie tego kodu. Po autoryzacji możemy dokonać wszystkich operacji na bankomacie. Autoryzacja może być też dokonana za pomocą technologii PayPass, czyli trzeba przesunąć kartę przez czytnik w bankomacie. Warto pamiętać, że bankomat to nie jest dzisiaj już tylko urządzenie do wypłacania gotówki. To jest maszyna, która pozwala obsługiwać wszystkie funkcje rachunku bankowego. Zamiast więc chodzić do oddziału banku, coraz więcej czynności będziemy mogli załatwić w bankomacie. Z drugiej strony wszystkie czynności, które można dokonać za pomocą bankomatu, można też będzie zrealizować za pomocą telefonu komórkowego.

Reklama

Czy w takim razie klasyczny oddział banku, z kasą, z panią, która nas obsługuje, powoli odchodzi do przeszłości?

Część oddziałów bankowych zniknie, ale zawsze będzie też grupa ludzi, którzy są zainteresowani spotkaniem twarzą w twarz z przedstawicielem banku. Urządzenie samoobsługowe im tego nie zastąpi. Oczywiście jak przyjrzymy się młodym ludziom, to ich oddziały bankowe nie interesują w ogóle. Szkoda im czasu na wizyty w oddziale, bo wszystko można załatwić przez internet lub w bankomacie. Musimy mieć świadomość zmian, które zachodzą w społeczeństwie, ale klasyczne oddziały nadal będą potrzebne.

Porozmawiajmy w takim razie o tych bardziej kontrowersyjnych nowinkach. Wielu osobom bankomaty biometryczne nie kojarzą się dobrze. Identyfikacja następuje na podstawie linii papilarnych lub zeskanowania układu krwionośnego. Dla niektórych to przerażająca wizja.

Te nowinki są różnie przyjmowane w różnych krajach. Są państwa, w których najważniejszą dla obywateli sprawą jest bezpieczeństwo. Akceptują więc tego typu nowinki techniczne, a dla innych najważniejsza jest sfera ich wolności. Mogę zapewnić, że w ciągu najbliższych trzech, czterech lat Master Card nie przestawi się na biometrykę i nie będzie to dla nas wiodąca technologia. Jednak co się stanie za 15–20 lat, tego nie jestem w stanie przewidzieć. W dużym stopniu to będzie zależało od tego, co zrobią rządy poszczególnych państw. Jeśli będą one wprowadzały dowody i paszporty biometryczne, to będzie łatwo zintegrować urządzenia płatnicze z tego typu rozwiązaniami. Wówczas technologia biometryczna w płatnościach będzie się rozwijać.

Mówimy tutaj o najnowocześniejszych technologiach, a mamy często problemy z bardzo prozaicznymi sprawami. Osoby, które kiedyś próbowały przesłać pieniądze za granicę albo do Polski, wiedzą, że jest to prawdziwy horror. Bardzo często nie wiadomo, ile taka operacja kosztuje i kiedy pieniądze trafią do odbiorcy. Czy w tym względzie coś się zmieni?

Płatności między osobami, także te zagraniczne, to jest sfera, która bardzo nas interesuje. Ten rynek czeka technologiczny przełom. Jesteśmy na to gotowi i mamy już narzędzia, które umożliwią dokonywanie takich przelewów. Nie ma już technicznych problemów, by pójść z kartą do bankomatu i dokonać przelewu z tej karty na kartę odbiorcy. Można tego dokonywać także za pomocą mobilnych urządzeń, czyli telefonów komórkowych. Taki przelew jest dokonywany natychmiast. Nadawca i odbiorca wiedzą, w jakiej walucie przelew jest robiony, ile środków przesłali i ile ich to będzie kosztowało.

Kiedy ta usługa będzie dostępna w Polsce?

Ten produkt jest już dostępny w 12 krajach i teraz wprowadzamy go globalnie na całym świecie. Mam nadzieję, że gdy spotkamy się następnym razem, np. za rok, to będzie miał już pan możliwość przesłania pieniędzy do innego kraju z wykorzystaniem bankomatu i wszystkie szczegóły takiej operacji będą jasne.



ikona lupy />
Za 10 lat wszyscy będą płacić rachunki przez komórkę. / Bloomberg