Wartość zagranicznej sprzedaży Zelmera wzrosła w 2009 roku aż o 22 proc. – do kwoty 153,9 mln zł. Mimo że dynamika sprzedaży małego AGD spadła w czterech krajach sprzedaży: Słowacji, Czechach, Rosji i Ukrainie średnio o 9 proc., to Zelmer zanotował wzrost sprzedaży swoich urządzeń. Największy w Rosji – o 258 proc., z 15,2 mln zł do 54,3 mln zł. Na Ukrainie, gdzie dynamika sektora spadła aż o 14 proc., polska firma zwiększyła przychody o 53 proc. – z 14,3 mln zł do 21,8 mln zł.
Przychody spółki w 2009 roku zwiększyły się do 504,4 mln zł z 465,4 mln zł w 2008 roku. To wyniki, które pozwalają Zelmerowi wierzyć w sukces na kolejnych rynkach.
– Jesteśmy w fazie sprawdzania popularności naszego sprzętu w Wielkiej Brytanii, Dubaju i Wietnamie – mówi Janusz Płocica, prezes Zelmera.
Jego spółka szuka też nowych miejsc, gdzie mogłaby rozpocząć produkcję dużego AGD – swoich najnowszych wyrobów. Zelmer chce bowiem zmniejszyć produkcję na Dalekim Wschodzie, by móc szybciej reagować na potrzeby klientów. W tym roku oferta ma wzrosnąć z 20 do 100 modeli. Planowane jest także wejście w nowe kategorie sprzętu do zabudowy – to mogą być np. ekspresy do kawy.
Reklama
– Już zlecamy produkcję we Włoszech i Turcji. Rozważamy też częściowe jej przeniesienie do Polski, ale to zależy od kosztów – mówi Janusz Płocica.
Zelmer sprawdza, czy przenosiny z Chin do Polski będą opłacalne finansowo. Na razie wiadomo, że w nowej fabryce, która kosztem 45 mln zł ma powstać w 2011 roku, produkowane będzie małe AGD. Fabryka ma wytwarzać ponad 2,5 mln sztuk sprzętu rocznie. Nowoczesny zakład ma przynieść obniżkę kosztów produkcji o około 5 proc.
– Spodziewamy się, że w 2012 roku wartość firmy wzrośnie o 70 mln zł. Obecnie Zelmer jest wyceniany na 600–700 mln zł – dodaje Janusz Płocica.
ikona lupy />
Dubaj / Bloomberg