Bezrobocie w Hiszpanii wyniosło w pierwszym kwartale tego roku 20,1 proc., o 1,3 punktu proc. więcej niż w ostatnich trzech miesiącach 2009 r. Jest to najwyższy odsetek wśród państw strefy euro i dwa razy więcej, niż wynosi średnia dla Unii Europejskiej.

Rosnące kolejki w urzędach pracy i kolejni zwalniani z pracy Hiszpanie to poważny problem dla Jose Luisa Rodrigueza Zapatero, premiera kraju. Gdy jego partia wygrała w 2008 roku wybory, obiecywał poprawę sytuacji na rynku pracy. Tymczasem bezrobocie w Hiszpanii jest w tej chwili na najwyższym poziomie od ponad dekady.

Zapatero, aby pomóc bezrobotnym, rozszerzył korzyści dla długotrwale pozostających bez pracy. Jednak zwiększanie rządowych wydatków nie naprawi sytuacji ekonomicznej w Hiszpanii. W zeszłym roku deficyt budżetowy sięgnął 11,2 proc. PKB i premier musi zdecydować się na reformy fiskalne, jeśli chce zmniejszyć niedobór w państwowej kasie do poziomu zgodnego z unijnymi wymogami.

28 kwietnia agencja Standard & Poor’s obniżyła rating Hiszpanii, uznając, że rządowe perspektywy wzrostu gospodarczego są zawyżone. S&P prognozuje, że do 2016 roku PKB Hiszpanii będzie rosnąć średnio w tempie 0,7 proc. rocznie, a bezrobocie w 2010 roku sięgnie 21 proc.

Reklama