„Zniknięcie z rynku podaży kredytów na tak globalną skalę w ciągu zaledwie kilku godzin czy dni po upadku Lehmana jest wydarzeniem bezprecedensowym” – twierdzi 84-letni Greenspan, który stał na czele Fed-u w latach 1987-2006. Uważa on, że amerykańska Rezerwa Federalna jest jednym z regulatorów, którym nie udało się w pełni rozpoznać skali, wielkości i znaczenia zagrożeń, które pojawiły się na rynkach jeszcze przed załamaniem się systemu finansowego.

Greenspan, przemawiając na corocznej konferencji Rezerwy Federalnej w Chicago, nie odniósł się do kwestii greckiego kryzysu zadłużenia, który zatrząsł rynkami i stał się jedną z przyczyn czwartkowego tąpnięcia na Wall Street. Skupił się natomiast na koniecznych do podjęcia krokach, które mają ochronić system finansowy przed kolejnymi kryzysami. Według niego, najważniejszym zadaniem stojącym przed instytucjami regulacyjnymi jest zaostrzenie kryteriów kapitałowych i wymagań dotyczących płynności.

Bankructwo Lehmana we wrześniu 2008 r. przyspieszyło najostrzejszy globalny kryzys w historii. Przez kolejne dekady, analitycy - nie dysponując żadnymi danymi lub tylko ich niewielką ilością, zdecydowanie zbyt nisko oceniali ryzyko pojawienia się takiego zagrożenia, jak to które ujawniło się właśnie w 2008 r.”- uważa Greenspan. Jego zdaniem, zarówno regulatorzy, jak i inni specjaliści rynkowi wykazali „żałośnie niską” skuteczność w przewidywaniu kryzysów. Nawet agencje ratingowe okazały się być pod tym względem na równi ze zwykłymi inwestorami – podkreśla były szef Fed-u.

ikona lupy />
Alan Greenspan, były prezes Fed. Fot. Bloomberg / Bloomberg
Reklama