Instrumenty te to między innymi:
• pożyczki z obecnego budżetu unijnego o wartości 60 mld EUR
• poręczenia lub kredyty od krajów członkowskich UE o wartości 440 mld EUR
• pożyczki z MFW o wartości 220 mld EUR
• interwencje EBC na europejskich publicznych i prywatnych rynkach papierów dłużnych w celu zapewnienia szerokości i płynności. Będą one sterylizowane specjalnymi działaniami
• EBC zamierza przeprowadzić „pełny przydział” (ang. full allotment) na długoterminowym refinansowaniu obligacji 3- i 6-miesięcznych
• banki centralne wprowadzają ponownie tymczasowe płynnościowe linie swapowe z Fedem
Rozmiar i zasięg pakietu jest imponujący i powinien wystarczyć, by sfinansować roczne zapotrzebowania finansowe krajów PIGS (Portugalia, Włochy, Grecja, Hiszpania). Rynki walutowe odruchowo zareagowały windując euro o dwie duże cyfry wobec piątkowego kursu zamknięcia, dzięki czemu również azjatyckie rynki akcji zwyżkowały o 1-2%. Apetyt na ryzyko najwyraźniej powrócił w krótkim terminie. Niemniej jednak, warunki nadal stawiają państwa takie jak Grecja, Hiszpania, Portugalia i inne, które zamierzają skorzystać z linii kredytowej w obliczu wprowadzenia kolejnych instrumentów fiskalnych w ciągu najbliższych kilku dni, a poręczenia mogą wymagać zatwierdzenia przez parlament (co może nie być takie proste), tak więc długoterminowe rozwiązanie nie wydaje się być aż tak różowe.
W całym zamieszaniu ostatnich kilku dni publikacje danych ekonomicznych zostały zepchnięte na drugi plan, ale USA znów wykazały się mocną serią danych. Kluczowe wyniki zatrudnienia w sektorze pozarolniczym przekroczyły prognozę (290 tys. wobec oczekiwanych 190 tys.), podczas gdy stopa bezrobocia wzrosła z 9,7% do 9,9%, co jednak może zostać przypisane zwiększeniu się siły roboczej (800 tys. ludzi zostało przekwalifikowanych z „nieubiegających się” na tych pracujących lub szukających pracy. Z tych 800 tys. nowych uczestników rynku pracy 550 tys. osób znalazło zatrudnienie, więc pozostałych 250 tys., którym się nie udało, przyczyniło się do zwiększenia poziomu bezrobocia).
Czwartkowe wybory w Wielkiej Brytanii zakończyły się brakiem większości w tamtejszym parlamencie, a prasa weekendowa pełna była pogłosek na temat zaawansowanych rozmów pomiędzy Konserwatystami a Liberalnymi Demokratami na temat utworzenia rządu. Gordon Brown i Laburzyści przyglądają się z boku. Niepewność nadal się utrzymuje a funt brytyjski w dalszym ciągu pozostaje w tyle w stosunku do odrabiającego straty euro, dzięki czemu EURGBP powróciła powyżej 0,87.
Europejski pakiet z pewnością zdominuje pierwsze strony gazet i tendencję na rynkach na początku sesji europejskiej; dane gospodarcze znów zostaną zepchnięte na drugi plan. Warto jednak wspomnieć o dzisiejszych niemieckich danych handlowych, norweskiej inflacji CPI i PPI, wskaźniku zaufania inwestorów w strefie euro oraz nadzwyczajnym poniedziałkowym (!) posiedzeniu władz Banku Anglii. Liczba rozpoczętych budów domów w Kanadzie zamyka dzisiejszą sesję.
Uważajcie! Może być chwiejnie!