„Jestem niewinny” – powiedział w wywiadzie dla Bloomberg Television Jerome Kerviel. „Chciałbym udowodnić wszystkim, że moi przełożeni wiedzieli, co robię i pomagali mi to robić, w celu zarobienia większej ilości pieniędzy dla banku” – dodał makler.

Societe Generale – drugi pod względem wielkości francuski bank – ogłosił straty w styczniu 2008 roku, a jako przyczynę podał nieautoryzowane transakcje, których dokonać miał działający na własną rękę Kerviel. Makler już wcześniej mówił, że bank wiedział o zawieranych przez niego transakcjach, ale dopiero teraz oskarżył swoich przełożonych o pomoc przy zawieraniu ryzykownych transakcji.

Jean Veil, prawnik Societe Generale, powiedział agencji Bloomberg, że po oświadczeniu Kerviela czeka na dowody tego, że jego przełożeni kierowali nim w jego ryzykownych działaniach. Według słów Veila Societe Generale będzie się w trakcie procesu domagać od Kerviela spłaty całej kwoty, na której stratę naraził bank, czyli 4,9 mld euro.

Transakcje zawierane przez Jerome’a Kerviela dotyczyły kontraktów futures na europejskie indeksy giełdowe. Jego praca polegała na dokonywaniu arbitrażu między takimi kontraktami. Zarzucane mu oszustwa miały polegać na obstawianiu bez wiedzy przełożonych kierunków, w które pójdą europejskie rynki.

Reklama

Jerome Kerviel jest oskarżony o fałszerstwo, nadużycie zaufania pracodawcy i włamanie do komputerów banku. Grozi mu 5 lat więzienia.