W 2025 roku Polska weszła w kluczową fazę jednego z najbardziej ambitnych programów zbrojeniowych w Europie. Modernizacja sił zbrojnych nabrała w tym roku rozpędu, który – jak podkreślają analitycy – nie może się równać z niczym innym w powojennej historii kraju. Budżet obronny osiągnął rekordowe 4,7 proc. PKB, co przełożyło się na 186 mld zł. Większość tych środków przeznaczono na zakupy nowego uzbrojenia zarówno z USA, Korei Południowej, jak i państw europejskich. Sprawie bardzo dokładnie przygląda się portal Geekweek.

Gigantyczne dostawy czołgów z USA. Polska zbroi się po zęby

Stany Zjednoczone pozostają największym dostawcą ciężkiego uzbrojenia dla Polski. Dzięki rozszerzeniu finansowania Foreign Military Financing do ponad 11 mld dolarów w ciągu dwóch lat, 2025 rok przyniósł ogromne przyspieszenie dostaw czołgów M1A2 SEPv3 Abrams. W styczniu polska armia odebrała pierwszą partię 28 maszyn, w maju kolejne 29, a w listopadzie następne 32 pojazdy. Łącznie daje to już ponad 89 supernowoczesnych Abramsów.

Uzupełnieniem floty amerykańskich wozów stał sięzakup 25 pojazdów inżynieryjnych M1150 ABV. Sprzęt może być wyposażony w specjalistyczne wyposażenie stanowiące lemiesz i pług saperski. Standardowym wyposażeniem pojazdu jest umiejscowiona z tyłu pojazdu wyrzutnia ładunków wydłużonych służąca do zdalnej detonacji min ukrytych pod warstwą ziemi. Do celów samoobrony czołgi M1150 zostały wyposażone w wielkokalibrowy karabin maszynowy kaliber 12,7 mm i wyrzutnię granatów dymnych.

Koreańska broń dla Polski. Umowa za miliardy, a to dopiero początek

Drugim strategicznym partnerem stała się Korea Południowa, która w 2025 roku zrealizowała kolejne rekordowe dostawy. Do Polski trafiło łącznie 23 czołgi K2 Black Panther. Tym samym polskie siły zbrojne mają łącznie 98 takich pojazdów. Według planów na 2025 rok dostawy mogą objąć nawet 96 kolejnych K2, w tym wersje K2GF, dostosowane do polskich warunków.

Równie imponująco wygląda sytuacja w artylerii samobieżnej. Haubice K9A1 docierały do Polski przez cały rok – 8 sztuk w lutym i 12 w listopadzie – zwiększając liczbę dział tego typu do 160. W sierpniu podpisano z kolei umowę na aż 180 kolejnych czołgów K2, które trafią nad Wisłę od 2026 roku. Skala współpracy z Koreą – jak pisze Geekweek – tworzy fundament bezpieczeństwa w długiej perspektywie.

Polska zbroi się w rakiety. Dostawy z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Szwecji

Wsparcie napłynęło również z Europy. Niemcy i Wielka Brytania dostarczyły wyposażenie dla programów Pilica+ oraz kolejne pakiety pocisków CAMM, a także wsparły modernizację zestawów Patriot. W lutym Polska otrzymała pierwsze baterie, które pozwoliły rozpocząć intensywne szkolenia operatorów i integrację systemu z europejską siecią obrony powietrznej.

Szwecja natomiast rozpoczęła realizację umowy na dostawy granatników Carl Gustaf M4. To lekkie, wielozadaniowe systemy przeciwpancerne, które są cenionych za mobilność i skuteczność w działaniach miejskich. Realizacja umowy potrwa do 2027 roku.

Polska stawia na własną produkcję broni. Liczby nie kłamią

Choć import sprzętu wojskowego był największy w historii, rok 2025 przyniósł też istotne inwestycje w krajową produkcję. W marcu podpisano umowę na 111 bojowych wozów piechoty Borsuk. Pierwsze 15 pojazdów trafiło 4 grudnia do 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Amfibijne Borsuki z wieżą ZSSW-30 uznawane są za jeden z najbardziej nowoczesnych projektów pancernych w Europie.

W listopadzie dostarczono 8 moździerzy samobieżnych Rak i 4 wozy dowodzenia artyleryjskie, co zwiększyło autonomię polskich sił. Programy takie jak Borsuk i Krab (96 haubic) nie tylko tworzą miejsca pracy, ale także transferują technologie, czyniąc Polskę hubem produkcyjnym dla NATO – pisze Geekweek.

Skala modernizacji z 2025 roku przesuwa Polskę w kierunku pozycji najbardziej liczącej się siły lądowej w regionie. Do 2030 roku armia ma dysponować ponad 1300 czołgami, zaawansowanymi systemami artyleryjskimi i zintegrowaną siecią obrony powietrznej. Największym wyzwaniem pozostają szkolenia, integracja systemów i rozwój infrastruktury, jednak tempo zmian jasno pokazuje, że Polska traktuje obronność priorytetowo jak nigdy wcześniej.

Setki miliardów złotych na zbrojenia w 2026 roku

Rząd przyjął projekt budżetu na rok 2026, który przewiduje znaczne środki na obronność, wynoszące 200 miliardów złotych. Głównym celem tych inwestycji jest zapewnienie bezpieczeństwa kraju poprzez modernizację sił zbrojnych oraz wsparcie systemu obronnego. Projektowany budżet przewiduje dochody wysokości 647 mld zł oraz wydatki sięgające 918,9 mld zł. Deficyt budżetowy ma wynieść 271,7 mld zł, co przekłada się na 6,5 procent produktu krajowego brutto (PKB). Inwestycje w bezpieczeństwo zostały uznane za priorytetowe w obliczu współczesnych wyzwań.

Ponadto Polska może uzyskać z unijnego funduszu SAFE (Security Action for Europe) 43,7 mld euro na inwestycje w obronność, co w przeliczeniu daje 187 mld zł. Warto podkreślić, że choć program SAFE ma charakter pożyczkowy, jego spłata jest odroczona o dziesięć lat i może zostać rozłożona nawet na 45 lat.

W ramach unijnego programu mają zostać zakupione bojowe transportery piechoty Borsuk o wartości około 6,57 mld zł brutto, a także drony zwiadowcze i uderzeniowe FlyEye oraz Gladius produkowane przez WB Electronics. Analityk wojskowy Dawid Kamizela przekazał ponadto, że dzięki środkom z programu SAFE Polska zamierza nabyć również uniwersalne tankowce powietrzne A330 MRTT. Planowane są także zakupy pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm oraz innych rodzajów amunicji, które mogą pochodzić z nowo budowanych fabryk.